Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
Kraków Madalińskiego 11

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Weterynarze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alaya
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:16, 29 Sty 2010    Temat postu: Kraków Madalińskiego 11

Byłam dzisiaj u weterynarza na ul. Madalińskiego 11 w Krakowie. Czytałam w internecie, że zna się na koszatniczkach, i że ludzie go polecają... Może byłby dobry. Ale moim zdaniem facetowi zależy tylko na pieniądzach. W stosunku do mojej koszatniczki był bardzo niedelikatny. Zdążyła go ugryźć i cały czas piszczała. Jak na to patrzyłam to się rozryczałam.. Nie mogłam na to patrzeć jak on ją męczył... I w końcu wyszłam i zostawiłam u niego mamę. Może przesadzam bo już nie żyje i jestem w szoku albo po prostu przewrażliwiona. Ale byłam jakoś przygotowana na to że trzeba będzie ją uśpić. I bardziej męczy mnie myśl jak ją męczył.. Wiem że tak było dla niej lepiej bo miała wylew i nie koordynowała ruchów. Wet chciał dać jej zastrzyk ze sterydami i witaminami. Ale przecież to zbytnio jej by nie uratowało.. Sam później tak przyznał. Tzn mówił że nie jest w stanie powiedzieć czy ją to uratuje czy nie. Dobrze że byłam z mamą która wie co i jak i jakie ma to konsekwencje bo pracuje w służbie zdrowia. Osobiście nie polecam tego weterynarza bo moim zdaniem nie ma podejścia do zwierząt i zależy mu na pieniądzach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Wejherowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:34, 29 Sty 2010    Temat postu:

Jeszcze raz przesyłam współczucia z powodu śmierci kosi. Smutny
(*)

No niektórzy weci juz tak mają...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teska
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żagań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:56, 29 Sty 2010    Temat postu:

Sądzę,że zbyt pochopnie oceniłaś tego weterynarza.
Koszatniczka piszczała może dlatego,że coś ją tam już w środku bolało,albo dlatego,że była przestraszona.
Możliwe,że aby postawić trafną diagnozę musiał być troszeczkę niedelikatny.
W sumie to przecież nie byłoby lepiej,gdyby wziął koszatniczkę,dał jej ten zastrzyk i powiedział,żebyście przyszły za 3 dni.To byłoby delikatne,ale niefachowe i koszak dalej by się męczył.
Tu nie ma winy weta.Rozumiem,jest Ci ciężko.Straciłaś przyjaciela.
Ale nie ma po co szukać kogoś,na kim można się wyżyć.Założę się,że jeśli wet mógłby to by pomógł.
Trzymaj się.
To dla niego [*]...


Zamierzasz jeszcze mieć koszatniczki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agulinka
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białogard
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:09, 29 Sty 2010    Temat postu:

Współczucia Smutny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alaya
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:43, 29 Sty 2010    Temat postu:

Nie wiem, czy jeszcze będę mieć kosze... Nie mam najlepszych warunków w domu. Może jak się przeprowadzę to pomyślę. Klatkę na razie zostawiam.

Trochę niedelikatny.. Hmm. Na pewno była przestraszona. Była tak przestraszona, że nigdy jej w takim popłochu nie widziałam. Raczej nie bolało ją, bo wcześniej nie piszczała... Ja byłam przerażona. Nie mówię, że to była wina weta tylko po prostu mnie to zabolało. Myślałam, że jakoś delikatniej to wszystko załatwi. Może jestem po prostu przewrażliwiona. Nie chcę się na nikim wyżywać.. Po prostu piszę jak było..

[*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teska
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żagań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:47, 29 Sty 2010    Temat postu:

Możliwe też,że wet był taki,bo kosz się bardzo bał.
Ważne,że dobrze zdiagnozował i koszak już nie cierpi./Biega z innymi kolegami za Tęczowym Mostem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola97
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sandomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:43, 30 Sty 2010    Temat postu:

Przykro mi ;(
Ale trzymaj się , [*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lili97
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:22, 21 Lut 2010    Temat postu:

Szkoda mi koszaczka ...
Niedelikatny... Nie każdy taki jest ,zależy od stosunku do ,,szczurów''
Mój z Lilusią obchodził się dobrze


Aleksa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Weterynarze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM