Zetka- podróżniczka (na gapę...)

empod11

Witajcie. Dzisiaj tak się naśmiałam z Zetki, że muszę się z Wami tym podzielić. Zetka ma własny pokój, gdzie stoi tylko kanapa i komoda, na której jest klatka i najczęściej tam wypuszczam Zetkę żeby sobie pobiegała, bo tam jest bezpiecznie dla niej. Ale czasami moje córeczki- łobuziaki otworzą drzwi od tamtego pokoju i ją wypuszcząją. Oczywiście Zetka wyskoczy jak z procy i biega po całym mieszkaniu (wstęp wzbroniony ma tylko do pokoju córeczek). No i dzisiaj z rana przyszła moja babcia w odwiedziny i jak zwykle w swojej "wiklinowej" torbie przyniosła dziewczynkom smakołyki. Posiedziała trochę i wyszła. No dobra- czas złapać Zetkę. Szukam, szukam, a jej nigdzie nie ma. Kurde... zaczynam się martwić, a tu ktoś puka drzwi. Otwieram a tam babcia z niespodzianką... Zetka jak hrabina rozwalona w babcinej torbie i ani myśli wyjść stamtąd. Kurczę, najbardziej żałuje, że nie widziałam miny Babci, gdy w sklepie chciała wyjąć portfel i zobaczyła tego małego smroda.. hehe

Ewelina131

He, dowcipnisia z tej Twojej Zetki

Babcia się nie boi koszek? Moja to wrzeszczy, jak poparzona Mruga

empod11

Moja Babcia bardzo lubi Zetke, chcociaż na ręcę nie odważy się jej wziąć. Kiedy przyjdzie to Zetka zawsze pcha się do niej, próbuje po nogach się wdrapać, a Babcia tylko się śmieje i ją chwali, a kośka jakby wyczuwała, że jest w centum uwagi i popisuje się. Mądre stworzonko.. :-)
Za to druga Babka boi się jej cholernie (właściwie nie wiem dlaczego..) i kiedyś była taka śmieszna sytuacja. Siedzi Babka (nie wiedziała, że Zetka śmiga po pokoju) coś tam opowiada, a tu nagle spod kanapy wyskoczyła prosto pod jej nogi kośka, babka wtedy w krzyk i jak 5- letnia dziewczynka wskoczyła na kanapę (zastanawiające jest to ile siły i sprawności mają starsze osoby w czasie "zagrożenia" :-)