Ustawianie hierarchi u samiczek ?

shiano · Wysłany: Sob 12:51, 31 Mar 2012 Temat postu: Ustawianie hierarchi u samiczek ?

Ustawianie hierarchi u samiczek ? czy to wojna ? potrzebuje odpowiedzi bo nie chce żeby coś se zrobiły skaczą na siebie i wydają dziwny dźwięk (uuummmmmmmummmmmmmmummmmm) ta mała ciągle ją gania a ta duża wkonicu ta duża staje na 2 łapach i ją oddpycha potrzebuje szybkiej odpowiedzi Niepewny

Marta_koszka

Tak, koszatniczki często ustalają hierarchę, ale lepiej upewnij się o płci.

woodstock

Mam to samo z moimi chłopakami. Kilka dni temu kupiłam drugiego chłopca, żeby mój koszatek nie czuł się samotny. Póki co chłopaki są w oddzielnych klatkach. Wczoraj pierwszy raz ich puściłam razem, było wszystko dobrze, iskały się itp. Dzisiaj mały uporczywie biegał za dużym, większy zaczął go oznaczać swoim moczem a później dopuścił się na nim gwałtu. Mały wydawał się być uległy, bo kładł się na boku. Po jakimś czasie oboje zaczęli stawać na dwóch łapkach i odpychać się, a później mniejszy zaczął większego znaczyć moczem. Wiem, że tak wygląda ustalanie hierarchii u koszatniczek, ale mam kilka pytań np.:
1. Długo będzie trwał taki okres mini bójek?
2. Po czym poznać, że już mogę ich umieścić w jednej klatce?
3. Czy samica w ustalaniu hierarchii może gwałcić młodszego od siebie samca?
4. Starszy koszatek ma obgryziony ogonek czy młodszy może go przez to w jakiś sposób napiętnować?

Jeśli ktoś z was wie coś na temat moich pytań, to proszę o odpowiedzi.

Ewelina131

1. Do póki nie dojdą do porozumienia,
2. Jeśli się uspokoją.
4. Raczej nie, to nie jest jakieś poniżenie.

asiol

1. Nie ma reguły, jak się dogadają to przestaną, ale wystarczy drobna zmiana w otoczeniu i zaczną znowu. To nic takiego.
2. Jak się nie gryzą do krwi i nie leci futro, to możesz. Wymyj klatkę i akcesoria.
3. Oczywiście, że tak. Stado to stado. Mam nadzieję, że nie trzymasz razem samicy i samca.
4. Nie

woodstock

Futro nie leci i do krwi się nie gryzą. Tylko się odpychają i większy kładzie małego, później się wzajemnie iskają i popiskują. Też mam nadzieję, że to nie jest samica i samiec.

asiol

To porób fotki podwozi, najlepiej w dwie osoby, ale samemu też się da Wesoly

Jak już poznasz płeć to dopiero wtedy dawaj do jednej klatki.

woodstock

Właśnie z tym jest problem, nie potrafię ich utrzymać wystarczająco długo aby zrobić dokładne zdjęcie. Próbowałam już chyba wszystkich metod, ale zdjęcia wychodziły bardzo niewyraźne. A nie chcę ich męczyć i na siłę trzymać. Oglądałam zdjęcia innych użytkowników i porównywałam do swoich pupili. Poprzednia właścicielka mojego pierwszego koszatka powiedziała, że to chłopak, jak kupowałam drugiego to też prosiłam o chłopca. Pozostaje mi zaufać ludziom, od których mam swoje pupile.

asiol

Zawiń jak naleśnik w stary t-shirt, odkryj podwozie i cyknij fotkę. Musisz mocno i stanowczo chwycić, ale bez przesady. Da się, serio serio Mruga

Możesz też spróbować położyć koszaka na szklanej plytce i zrobić zdjęcie od spodu, albo jak kosz się wspina po prętach klatki.
Bardziej męczący będzie dla ewentualnej samicy poród niż to sprawdzenie płci.

Skąd jesteś?

woodstock

Już wcześniej sprawdzałam metodę na szkle, ale zakończyła się niepowodzeniem. Podczas wspinaczki na prętach to może udałoby mi się małego uchwycić, większy nie wspina się niestety po prętach. Postaram się w wolnej chwili jeszcze próbować.

Z województwa Wielkopolskiego, okolice Poznania.

asiol

Hmmm , a nie wybierasz się z koszami do Poznania? Wtedy mogłabym zerknąć na podwozia i miałabyś pewność.

woodstock

Niestety nie wybieram się.