Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
Nigdy wiecej 2 samcow !
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Rozmowy o koszach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kulka12
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:45, 30 Lip 2010    Temat postu: Nigdy wiecej 2 samcow !

Kulis i Kavi zaczeli sie grysc, kulis mial chore oko tzn. rozcienta dolna powieke. cudem z tego wyszedl. myslalam ze oni ustalali hierarchie bo kavi zaczol dorastac. nic z tego. oni nadal sie dominowali. musialam ich oddzielic. zupelnie bez sensu. kavi gryzl kulisia bo to on chcial zadzic. wypuszczalam ich po lozku i wtedy byli przyjaciolmi bawili sie itd. ale w klatce razem byc nie mogli. nigdy wiecej 2 samcow ! Teraz i tak nie ma o czym mowic. Kulis zdechl. pewnie ze starosci. nic mu nie bylo po prostu zasnol i sie nie obudzil. serce mi peklo i bardzo za nim tesknie. POZDRAWIAM WSZYSTKICH KOSZOMANIAKOW Zalamany

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:48, 31 Lip 2010    Temat postu:

Ale tak nagle zaczęli się gryźć? Zawsze byli razem czy po prostu je łączyłaś?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kulka12
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:22, 31 Lip 2010    Temat postu:

Kulis mial 7 lat, Kavi doszedl do niego jak byl malutki. wtedy wiadomo bylo ze kulis zdominowal kaviego ,ale pewnego dnia wracam do domu ,a kulis ma przymkniete i zaropiale oko. okazalo sie ze sie pogryzly. potem ich probowalam laczyc ale za kazdym razem konczylo sie walka. bylo dobrze do pewneg momentu ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:14, 31 Lip 2010    Temat postu:

A w jaki sposób je łączyłaś? Mogłabyś opisać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kulka12
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:04, 01 Sie 2010    Temat postu:

nie. bo ten temat juz byl. jak chcesz to sobie znajdz. nie popelnilam zadnego blędu robilam wszystko jak mi mowiliscie

Dominika9


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tupalla
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:47, 03 Sie 2010    Temat postu:

Kurcze, to się przestraszyłam! Mój Pan Myszak ma 8 mieś dostał maluszka aktualnie o połowę młodszego. Kochają się i śpią razem od miesiąca, ale od czasu do czasu faktycznie "walczą" tzn tak stają na tylnych łapkach i wygląda, jak jakby zapasy robili, ale widzę, że to tak na żarty i żaden drugiego nie gryzie.

I w klatce często (zawsze jak młodszego wpuszczam) starszy musi naskoczyć na niego i przycisnąć do ziemi, przyszczypując za uszami - mały piśnie (ale też raczej dla porządku, nie wydaje mi się, żeby czuł, że krzywda mu się dzieje) i już sytuacja ustalona.

Teraz zaczęłam się martwić co będzie, jak młodszy dorośnie!

Może to był jakiś wyjątkowy przypadek, że sobie nie przypadli do gustu, co? Dużo z Was ma 2 samców?

Piszcie, bo się niepokoję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teska
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żagań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:44, 03 Sie 2010    Temat postu:

Bez obaw. 2 samce mogą żyć normalnie. Wystarczy, że mają dużą klatkę, 2 miski, najlepiej 2 poidła, dużo wybiegów no i miłości Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damian_93
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:29, 03 Sie 2010    Temat postu:

A ja mam takie jedno pytanie na 99,9% będę mieć trzecią kosie i tu mam problem myślę że najlepiej kupić bardzo młodego samca to nie powinno być żadnych problemów z łączeniem bo pewnie będzie szukać w tych dorosłych rodziców.
Dobrze myślę?
Oczywiście najpierw będzie w osobnej klatce 2-3 dni żeby się przyzwyczaił do nowego otoczenia a potem wypuszczę wszystkie na wybieg w miejscu w którym jeszcze nigdy nie były.
Będzie dobrze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:47, 03 Sie 2010    Temat postu:

Tak, powinno być ok. Ale łączenie rób dokładnie według artykułu, tym bardziej, że to samce Mruga Rodziców to może nie będzie w nich szukać Jezyk Ale napewno będzie musiał się z zasady podporządkować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teska
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żagań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:55, 03 Sie 2010    Temat postu:

Gdzie tam, moja mała Ami jak tylko dziewuchy zobaczyła to gdyby mogła krzyknęłaby ''Mama! (Teska) I ciocia! (Nela)'' . Wtuliła się i zasnęły 3 małpy Mruga
Kosie jak mają 6 miesięcy to ''próbują swoich sił'' i chcę robić porządki w stadzie. Z moją Amiśką nie było kłopotów, może dlatego, że Nela urządza im regularne, cotygodniowe ''bury''. Gania je, krzyczy na nie. Jak skończy to zaczyna się ćwierkanie, wspólne robienie gniazdka ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kulka12
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:02, 08 Sie 2010    Temat postu:

Moje samce się pogryzły do krwi ! Miały rany helloo ! Głupi są ci co uwieżyli że 2 samców może by razem w klatce. Moja klatka była 3 piętrowa. 2 poidełka, 2 miseczki i 3 kryjówki. Wszystkim odradzam 2 samców i tyle. Moderatorzy niech piszą co chcą. Nie maja racji. TYLE

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:22, 08 Sie 2010    Temat postu:

Głupi? To ciekawe, że połowa osób na forum ma dwóch a czasem nawet trzech samców w jednej klatce i jakoś nie ma problemu. To, że trafiłaś akurat na takie dwa co się nie chciały dogadać to nie oznacza, że wszystkie takie są.

Oczywiście, wszyscy na tym forum się mylą i tylko Ty masz rację... ciekawe. Od jak dawna zajmujesz się koszakami? Masz takie doświadczenie jak my?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewelina131
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:28, 10 Sie 2010    Temat postu:

Ja mam trzech chłopów w klatce. Gryzą się, to prawda. Pysiu miał rozwalony i spuchnięty policzek, pani weterynarz przepisała na receptę "Pimafucort". Na jego spuchniętą łapkę też. Okazało się że to krwiak od walk. Wszystkie trzy mają powyrywaną sierść i pełno ran. Zastanawiam się nad oddaniem Jumpera... Bo przez niego Pysiu i Czesiu stali się agresywni. Pyś i Cześ to bracia... Są starsi od Jumpka o pół roku. Ja też nie wiem co mam robić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WanteD474
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:19, 11 Sie 2010    Temat postu:

Ewelina131 napisał:
Ja mam trzech chłopów w klatce. Gryzą się, to prawda. Pysiu miał rozwalony i spuchnięty policzek, pani weterynarz przepisała na receptę "Pimafucort". Na jego spuchniętą łapkę też. Okazało się że to krwiak od walk. Wszystkie trzy mają powyrywaną sierść i pełno ran. Zastanawiam się nad oddaniem Jumpera... Bo przez niego Pysiu i Czesiu stali się agresywni. Pyś i Cześ to bracia... Są starsi od Jumpka o pół roku. Ja też nie wiem co mam robić...


no to trzeba oddać po co mają cierpieć i się ranić dalej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewelina131
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:53, 14 Sie 2010    Temat postu:

Tylko, że problem jest taki:
1. Jumperek to kosza, która jest ze mną od zawsze. Był moją drugą koszą (zaraz po Skoczce[*]) i nie chcę go oddawać, a pysio i czesio to bracia i tej rozłąki nie przeżyliby tak łatwo.
2. Jestem z okolic Stargardu i nie będę miała komu oddać koszy, chyba, że do zoologa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kulka12
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:59, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Tak, mam doswiadczenie jeśli chodzi o koszatniczki i ich zachowanie. 7 lat, to dość sporo. Nie chcę sie wymądrzać tylko mówię jak jest. Kavi był maleńki jak doszedł do Kulisia i przez pierwsze pół roku było wszystko okej. potem Kulis mógł stracić oko. Byłam ostatnio w nowym zoo i tam sa koszatniczki. Przyjrzałam się i połowa z nich była po ostrej walce. Pogryzione uszy i zaklejone oczy od ropy to widziałam. To jest hierarchia i nie wiem czy można nad tym zapanować. Moze jak samce sa od małego razem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara_Croft
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:53, 14 Sty 2011    Temat postu:

Podnoszę temat

Zastanawiamy się z mężem nad dokupieniem Mańkowi Stafana i po przeczytaniu wszystkich zamieszczonych tu postów mam dosyć negatywne podejście do tego zakupu.
Może wypowiedzieć się ktoś o czym trzeba pamiętać, albo czego dopilnować dokupując kolegę już posiadanemu kosiakowi? Wiem, że trzeba dopilnować, aby to był na pewno kolega, ale czy coś jeszcze? Np jaka najlepsza jest różnica wieku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teska
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żagań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:18, 14 Sty 2011    Temat postu:

1. Najlepiej by było, gdyby kszak miał 5-6 tyg., czyli njamłodszy.
2. Trzeba sie wyposażyć w 2 klatki, miejsce, gdzie żaden koszak jeszcze nie był, rękawiczki i spryskiwacz z letnia wodą.
3. Mały kosiul powinien ze 2-3 dni miec czas na zaklimatyzowanie się, potem na 1 dzień przystawić klatki koło siebie, a potem połączyć na neutralnym terenie. W razie ewentualnej walki (oddzielamy dopiero wtedy, gdy któras z koszy jest ranna!) trzeba oddzielić za pomoca spryskiwacza (psikamy na kosze) i rekawicy (jedno ze zwierzątek łapiemy w rękę i odnosimy do klatki).

Bez obaw, spokojnie można mieć 2 a nawet więcej samców. Trzeba tylko dobrze ich ze sobą zapoznać, co wbrew pozorom nie jest takie trudne. Takie same problemy moga się trafić przy samicach, agresywność nei jest regułą Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asiol
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:40, 14 Sty 2011    Temat postu:

Ja NIGDY nie miałam żadnego problemu z łączeniem. Nigdy też nie bawiłam się w oddzielne klatki- od razu po kupnie nowego kosza (maluszki koło 5 tygodni) było hop do wanny z resztą. Po 10 minutach do świeżej wymytej klatki i tyle Mruga Nigdy nie doszło między nimi do bójek czy innych ekscesów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara_Croft
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:41, 16 Sty 2011    Temat postu:

Jeszcze jedno pytanie w tym tematcie.
Jak dokonać połączenia (nie zależnie od tego czy od razu, czy po upływie ok 2-3 dni po zakupie nowego) jeśli Maniek (ten, którego już mamy) boi się wejść na ręce, żeby go z klatki wyciągnąć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:40, 16 Sty 2011    Temat postu:

To w takim razie jak wypuszczasz go na wybiegi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara_Croft
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:02, 16 Sty 2011    Temat postu:

Bardzo proste, mamy w domu dosyć duży korytarz bez kabli i dużej ilości szczelin. Istniejącą jedną szczelinę zasłaniam pudełkami ze starymi zeszytami, zamykam drzwi do pokoi i wystawiam klatkę na podłogę. Otwieram drzwiczki od klatki i Maniek wychodzi, jak mu się znudzi po ok 1,5 do 2 godzin wchodzi do klatki a ja ją zamykam i klatka wędruje na swoje miejsce do pokoju.

Dodam, że jak Maniek jest w klatce, to daje nam się smyrać i głaskać, ale jak wyjdzie na korytarz, gdzie biega na wysoko uniesionych łapkach, to rzadko kiedy można go pogłaskać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:43, 17 Sty 2011    Temat postu:

No to musisz go przyzwyczajać do kontaktów z ręką również na wybiegach, bo będzie Ci ciężko Mruga Ja sobie nie wyobrażam, że nie mogłabym wyciągnąć koszaka z klatki i wytarmosić Jezyk
Skoro tak to zrób tak samo w przypadku łączenia, weź klatkę, otwórz, wypuść i wystaw klatkę Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara_Croft
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:12, 17 Sty 2011    Temat postu:

ale klatka w wannie się nie zmieści Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:25, 17 Sty 2011    Temat postu:

Nie mówię żeby ją tam wstawiać całkowicie, tylko na chwilę, częściowo. Ale skoro się nie da to ja już nie mam pomysłu, zwyczajnie dziwne jest dla mnie, że nie bierzesz koszaka na ręce, ja bym sobie tak nie poradziła, ale to moje zdanie Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara_Croft
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:24, 18 Sty 2011    Temat postu:

To czy go chcę wziąć na ręce to jedno, a to czy on się da to drugie.
Niestety pogłaskać i posmyrać po brzuchu się daje tylko w klatce. Poza klatką unika rąk jak ognia. Z klatki na ręce nie wyjdzie, a jeżeli już to od razu daje nura na podłogę. Nie jesteśmy go w cale w stanie utrzymać na rękach choćby przez 5 sekund.
Dlatego nie bardzo wiem, jak zabrać się do łączenia Mańka z innym kosiakiem. Podejrzewam, że Maniek dosyć długo siedział w sklepie zanim go kupiliśmy i teraz taki nietykalny dzikus z niego rośnie Smutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:11, 18 Sty 2011    Temat postu:

No to nie powinniście dopuszczać do tego żeby Wam dziczał jeszcze bardziej
Powiem tyle, że ja się nie patyczkowałam i oswajanie każdego z koszaków wyglądało tak, że łapałam gościa za fraki i z klatki na ręce Jezyk Potem misiaczek, smyranko i kotek osowojony, czy tego chce, czy nie Wesoly
A tak szczerze to nie sądzę aby jakikolwiek koszak (nawet osowojony) pchał się na ręce jeżeli może zwiać Mruga Więc system jest taki: wychodzi z klatki na podłogę, Ty go dwoma rękami o spodu łapiesz i masz koszaka Wesoly A na wiercenie się na rękach nic się nie poradzi Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewelina131
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:49, 18 Sty 2011    Temat postu:

Tak, kosza to nie świnka morska, która może siedzieć na rękach całą wieczność z małymi przerwami na siusianie i jedzenie. Koszki to takie ADHDchowce , więc się nie dziw. Moje kosze latały mi pod bluzką i nawet czasem tam zasypiały. Raz koszka zasnęła mi nawet w kieszeni od bluzy. Ale to takie rzadkie "wypadki". Na pewno Ci się uda go oswoić. Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara_Croft
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:38, 18 Sty 2011    Temat postu:

Ja wiem, że one to ADHD i jak patrzę na naszego Mańka to wydaje mi się, że on je ma w najgorszym wydaniu.
Ale jak go wezmę tak za "fraki na siłę" to nie dziabnie mnie zębami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewelina131
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:11, 18 Sty 2011    Temat postu:

Musisz się przekonać. jak ktoś kiedyś mądrze napisał: "Doświadczony hodowca, to taki, który doznał krzywdy, którą zrobił mu jego zwierz" czy jak to tam było. Jeśli Cię dziabnie, to nic takiego. Trochę poboli i przestanie. Tylko pamiętaj, żeby nie tamować krwi. Niech sobie leci jak chce. Później polać wodą utlenioną i zakleić plastrem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Rozmowy o koszach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM