Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tolek
Użytkownik

Dołączył: 30 Mar 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:21, 31 Mar 2012 Temat postu: Koszatniczka nie chce wejść na ręce? CO zrobić? |
|
|
Mam od czwartku koszatniczke. Nie chce mi wejść na ręce, myślę że już sie oswoiła bo jak otwieram klatke to da sie głaskać i nie ucieka, a jak chce ją na rece wziąść to nie da rady.. Co zrobić? Musze dać jej zczasu czy jak? I takie pytanie na marginesie, koszatniczki mogą wychodzić na dwór?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:06, 31 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
musisz jej dać jeszcze czasu żeby ci wchodziła na rękę są też na to różne patenty żeby wchodziła ci na ręka n daj smakołyk na rękę tak żeby go zauważyła moja odrazu wskoczył i zabrała się za smakołyka powoli wyjmowałem rękę i ją głaskałem kiedy zjadła smakołyk dałem jej 2 i wsadziłem do klatki. Tak robiłem przez 3 dni i teraz do mnie wychodzi. Z tego co wiem to raczej nie. Ale tu na forum gdzieś było że na działce wypuścił kosie i przykrył górną częścią klatki by nie zwiały. Do mojej 2 rady nie stosuj się do póki ci nie powie jakiś ekspert z forum xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tolek
Użytkownik

Dołączył: 30 Mar 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:37, 31 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Aa może wziąść ja siłą na ręce i pokazać że nic jej sie nie stanie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tolek dnia Sob 19:52, 31 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:44, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
to ci odradzam. Moja koleżanka chciała tak oswoić swoją kosię i do dzisiaj nie pozwoli się złapać a ma rok. Tera jest bardziej dzika niż była wcześniej. Powiem ci że jak byś miał oswojoną koszatniczkę i wsadził ją do klatki z tamtą i ta oswojona by wygrała hierarchię to może tamta też by zaczęła wchodzić ale ja tego nigdy nie sprawdzałem i nie próbowałem gdzieś na jakimś forum obiło mi się o uszy a ile w tym prawdy to nie wiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta3003
Użytkownik

Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:28, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
*wziąć, nie wziąść
*teraz, nie tera
*znaki interpunkcyjne mile widziane
*zdania zaczynami wielką literą
Do tematu: na siłę nie można zdobyć zaufania, siłą to można wykazać się na siłowni, a niestety jedna koszatniczka do oswojenia potrzebuje 3dni, inna zaś 1miesiąca. Nie ma co rozpaczać, tylko pracować nad zdobyciem ich zaufania. Smakołyki (te zdrowe) są wskazane do przekonania ich do siebie, ale zaufanie to zupełnie co innego.
Wypuszczanie ich na dwór, to temat zupełnie nie do zaakceptowania jak dla mnie. Na dworze, mogą zjeść coś, co jest dla nich nieodpowiednie, grozi im przeziębienie lub złapanie jakiegoś pasożyta. Słyszałam, że ludzie wypuszczają je w specjalnych kojcach na swoich działkach, ale jak dla mnie, to zbyt duże ryzyko. Następna sprawa, w chwili kiedy koszatniczka się przestraszy, rozwija dosyć duże prędkości i złapanie uciekiniera, może być bardzo trudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:49, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
*wziąć, nie wziąść
*teraz, nie tera
*znaki interpunkcyjne mile widziane
*zdania zaczynami wielką literą
I tak się ciesz że pisze ą, ż i ł itp. Wiem że się znasz na kosiach Marta i wiele razy mi pomogłaś ale ja nie patrze na co czy ja pisze i nie patrze na to jak ktoś pisze.
Jeżeli masz jedną kosię kup jej drugą bo jak oswajać to najlepiej 2. Koszatniczki mają różne charakterki niektórych szybko zdobyć zaufanie niektórych trochę dłużej. Ja oswajałem 2 kosie i jak jedna blisko podchodziła to zaczęła i druga. I je szybko oswoiłem (lecz nie żyją już). Kupiłem se taką malutką kosie zastosowałem ten patent ze smakołykami co ci dałem i w 3 dni miała do mnie zaufanie (ale nie pełne). Uznałem że jej smutno więc kopiłem jej 2 kosie tera tą drugą zaczynam oswajać on jest trochę większa. Do niej w ogóle nie da się pogłaskać a co dopiero dać jej smakołyka żeby wzięła smakołyka to muszę jej rzucić pod nos dopiero jak wyjmę rękę do się bierze za niego. Więc oswajanie koszatniczek może być łatwe tak samo jak i trudne. Więc życzę ci powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|