Jumper, Pysio i Czesio... Wielki kłopot!

Ewelina131

Jak wiecie, po śmierci Skoczki, kupiłam jeszcze dwie koszatniczki (samce). Myślałam, że będzie dobrze, ale się biją. Jumper cały czas atakuje nowych przybyszów. Muszę dodać, że on ma skaleczoną łapkę tylną. Czy to może o czymś świadczyć (np. o jego agresywności)? Pysiu i Czesiu są u mnie od wczoraj. Wsadziłam ich już do wanny, próbowałam jakoś pogodzić... Pomocy!!! Chciałabym ich jak najszybciej połączyć!!!

Teska

Za szybko się wzięłaś za łączenie.Wczoraj byli w szoku a dzisiaj zaczęli bal.
Metody z postępowaniem znasz.Wanna,spryskiwacz i rękawica.Te chłopy to z natury kłótliwe bestie,na jednym starciu w wannie się może nie skończyć.
Nie dziwię się Jumperowi,chce nauczyć nowych porządku.A oni nie sa mu dłużni,w końcu są w podobnym wieku co on i też potrafią przylać.

Ewelina131

No, potrafią. Było starcie przez przypadek i wyrwali mu trochę sierści, aż mu krew poleciała Smutny

szybko ich oddzieliłam.

Teska

Poczekaj aż się trochę uspokoją,wyliżą i zacznij na nowo.
Możesz mu to przemyć rumiankiem lub posmarować maścią nagietkowa,przyśpieszy gojenie.

Ewelina131

Dobra, jutro po szkole lecę do apteki. Dałam mu też trochę skrzypu polnego, który przyspiesza gojenie ran. Do skrzypu dodałam mlecz, który m wit. B1 a skrzyp likwiduje tą witaminę. Mam nadzieję, że wszystko będzie OK. Potrzeba cierpliwości... Och nienawidzę czekać!

Teska

Jeżeli masz w domu rumianek (zwykły lub rzymski) i kubek do parzenia ziół to możesz sama zaparzyć.Jak mojej Neli odpadł ogon to sama swój rumianek parzyłam. Ten z torebki to jest jedno wielkie G.Jak ten mój zaparzyłam to pachniało na cały dom,a tamten to nic.I potem jeszcze dziewuchy pachniały tym rumiankiem,bo oczywiście Nela nie może mieć czegoś czego one nie mają xD

Ewelina131

Hee, ok, umyję naczynia, to mu przemyję. A można tak na noc?

EDIT:
Nasmarowałam mu już maścią nagietkową.
Zauważyłam też, że ma on łyse uda... Chyba tęskni za Skoczką.