Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosieńka1
Użytkownik
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brudzew Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:15, 16 Cze 2010 Temat postu: Gryzą bez ostrzeżenia :( |
|
|
Witam moje Kosie mam od 2 tygodni . To, że potrafią silnie ugryźć jak wyjmuje je z klatki gdy wymieniam podłoze to już się przekonałam, ale martwi mnie to ,że jak trzymam dłoń nieruchomo w klatce potrafi bez ostrzeżenia podbiec i bardzo silnie do krwi ugryźć. Przyznam ,że mam już stracha . Doradźcie coś proszę !! Chyba ,że mam wyjątkowo wojownicze .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agulinka
Użytkownik
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białogard Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:29, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
2 tyg to zbyt mało czasu żeby Koszyki się oswoiły z twoją osobą, zachęcaj je do kontaktu z twoją dłonią poprzez np dawanie smakołyków, w ich zachowaniu nie ma nic dziwnego.Koszatniczki potrzebują sporo czasu aby oswoić się z nowym otoczeniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuza40
Użytkownik
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:23, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
nie będę się raczej powtarzać a więc powiem krótko one się jeszcze tak bardzo nie oswoiły z otoczeniem wiem to bo sama mam moich ponad 4 tyg jeszcze się poprostu z tobą dobrze nie oswoiły i raczej taka rada na przyszłość nigdy nie przyprowadzaj masę judzi do domu żeby ich pokazać zaczną się stresować i być agresywne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiewióra
Użytkownik
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:09, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kąsanie przez kosie to normalna rzecz przy oswajaniu.
Musisz się do tego przyzwyczaić.
Kosiaki obgryzają jak chcą się z czymś zapoznać, lub jest to oznaką przyjaźni.
Możesz o tym poczytać. Kosie przyjacielsko się obgryzają.
Sądzę jednak, że one po prostu jeszcze się z Tobą nie zapoznały i chcą Cię sprawdzić.
Nie martw się- kąsanie to nic strasznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
empod11
Użytkownik
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:15, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A ja muszę się w tym miejscu pochwalić, że mój Zenuś to aniołek. Nigdy mnie nie ugryzł, chociaż cały czas ręcę do klatki pcham, nawet kiedy je albo śpi i go tarmoszę :-) Mimo, że jest u mnie dopiero niecałe 3 tygodnie to już sam wchodzi do mnie na rękę, śpi na kolanach, robi sobie legowisko z moich długich włosów i przesiaduje tam dużo czasu :-) To jest najwspanialsze i najmądrzejsze stworzonko na świecie! Właśnie łazi po komputerze i próbuje wspiąć się mi na głowę. Uwielbiam go i rozpieszczam jak tylko mogę :-) No. To by było na tyle :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewelina131
Użytkownik
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:56, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Różne są kosze. Raz trafisz na prawdziwego anioła a raz na mordercę palców (gryzie!). Musisz poczekać. Cierpliwości. Spędzaj z nimi duużo czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuza40
Użytkownik
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:56, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
tak jak moje się jaszcze mnie strasznie boją wlezą mi na rąke aż do ramienia ale nie dadzą się pogłaskać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teska
Użytkownik
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żagań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:28, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nie martw się.2 tyg to mało.Moja Nela gryzła jak opętana przez pół roku.Ale w końcu (po kilku moich poważnych ranach,kilku Nelkowych ucieczkach i kilku opuchniętych paluchach) Nelka przestała gryźć.Teraz lubi mizianie i pcha się na ręce.Wszystko to było u Neli winą zoologicznego.Tam zwierzęta są przez cały czas płoszone.Ostatnio widziałam tam rodzącą szczurzycę.Zwróciłam sprzedawczyni delikatnie uwagę,że takie zwierzę powinni schować na zapleczu.A ona mi na to: po co?Ludzie lubią patrzec na maleńkie szczurki!!! No więc mi szczęka opadła,nie zrobiłam nawet zakupów,delikatnie mówiąc nawymyślałam sprzedawczyni i wyszłam z trzaskiem drzwi.Już nie wspomnę o zeberkach w transportówkach,falkach z PBDF,chomikach z chorobą mokrego ogona i rybkach w 40l akwariach po 50 sztuk i to lekko.Bez filtra,rślin a nawet karmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|