Czy one tak chcą?

patryk2

Mam problem taki że koszatniczki wskakują na siebie i wychodzi im z spodu jakieś mięso.
A jaśniej to wygląda to tak:
- jedna koszatniczka wskakuje na drugą na plecy.
- druga kręci mi się po klatce i wysypuje żwir i jedzenie.
- pierwszej wyskakuje te mięso z dolnej części ciała.
- i ta pierwsza jak by brała do pyszczka te mięso
- i tak pierwsza zaś wskakuje na drugą druga na pierwsza i tak z 10min.

Moja mama mówi że ''chcą rodzic ale im się to nie uda bo są chłopakami'' i chcę się upewnić czy to rzeczywiście prawda.

Teska

Każdy z chłopaków oroił sobie,że jego partner jest samicą.
To kopulacja(co oczywiście nie będzie mieć efektów,bo są to samce).
naturalny odruch młodych samców.
Twoja mama ma racje.(częściowo,bo rodzić to raczej się tak nie da)

Rafał

A mój intruz ma tak: czasem stoi sobie i niby myje dolne części ciała, ale jednak coś tam ciągnie. i to nie jest normalne. a, i kosz jeszcze nie ma partnera/partnerki...

Figa

No według mnie to normalne, musi w jakiś sposób rozładować napięcie seksualne skoro nie ma w pobliżu samicy.
Mój pies niestety robi czasami takie pokazy... Ale z piłką (ale to już nieco inny przypadek, mój kosz gdy był samotny robił to samo co twój)
Takie jest moje zdanie.

Piter

Rafał

No, bo on ma tam takie elastyczne coś dzięki że mi to wyjaśniliście, myślałem że to coś poważnego kamień spadł mi z serca Wesoly

koshi

to penis, a nie mięso..

Słuchajcie mam problem. Moje kosze to samce, dokładnie bracia. Jak tylko je kupiłam oczywiście ustalały kto rządzi, zwyciężył o dziwo ten mniejszy. Żyją sobie razem juz pół roku, oczywiście biją się, walczą. Niestety dziś jest tragedia!!! Musiałam je aż rozdzielić

jeden dostał szały i ciągle chce gwałcic drugiego:/ ten drugi ciągle kwiczy jak prosiak i ucieka:/ dałam tego gwałciciela do drugiej klatki, bo to trwało cały dzień. Rozdzielałam je na 2 godziny, wsadzałam znów razem do klatki i to samo!! nie wiem co mam robić. Ten co ucieka jest taki biedny osowiały, jak jest sam to znów staje się normalny, wesoły Wesoly

co mu się stało

przecież żyja juz razem tak długo:(

Teska

Nie ma sensu ich rozdzielać dla takiej bzdury.To nic.czasami im się zdarza,że trochę za sobą poganiają i popiszczą.Teraz agresor myśli,że wygrał,bo nie dałaś im doprowadzić do końca,a jak na razie to on był górom.
Kosze oddziela się jeśli zaczną się bić i któremuś pocieknie krew.Wtedy należy to zrobić,a następnie metodą małych kroczków połączyć na neutralnym gruncie.
Jeśli będziesz je co każdą poważniejszą sprawę rozdzielała to za każdym razem kiedy je połączysz i tak będą się bić,żeby ustalić hierarchię.Z czasem mogą zacząć się bić nawet mocniej,jeśli nie dasz się im raz,a dobrze poganiać i ustalić kto rządzi.
Są młode,więc takie akcje będą się im jeszcze zdarzały,mimo tego,że już to robiły.Agresor chce być pewien,ze to on jest górą.I dlatego ustalają hierarchię.z wiekiem im to minie,male na razie będzie im się to zdarzało co 1-2 miesiące.

koshi

jak biegały po pokoju to było wszystko ok <przed>. Masz racje, za bardzo panikuje, ale tak mi go szkoda:((( piszczy i piszczy.

Figa

No moje kosze też robią mi takie przedstawiania....
Po prostu się gwałcą, ale to pewnie również z tego powodu,że nie ma przy nich samicy to sami się jakoś zadowalają.
Moje kosze wskują na siebie, wyrażając niechęć piszcząc, często się boksują.
=

Aleksa

Teska z Twojego postu wynikło , że powinno się je rozdzielać dopiero po poleceniu krwi.
A przecież nie trzeba dopuszczać do takiego widowiska .

Teska

Jeżeli zaczną się poważniej bić to trzeba je rozdzielić.Czasami kiedy właśnie zaczynają to robić na serio zaczyna się od jednego porządniejszego walnięcia,podczas którego najczęściej przerywają sobie ucho(tak wynika z moich obserwacji) lub inną,lichą część ciała.NP. ogon,łapę...Wiadomo,że nie będzie to silne.Żeby takie było musiałby się po tym rozlewie jeszcze z dziesięć minut walić.