Czy nie jest trudno zajmowac się koszatkami?

Emiśka ;*

Jak tylko zobaczyłam koszatkę od razu mi się spodobała. Powiedzmy, że wreszcie uzyskałam zgodę(mama się krzywi i mówi pomyślimy, ale podoba się jej mój zapał xP). Czytałam dużo o hodowli, diecie klatkach na tej stronie. Gratulacje dla wszystkich, co pisali rady i odpowiadali na pytania użytkowników- bardzo mi pomogliście !!

Ale mam pytanko- czy oprócz tego, że koszatniczka i 'sprzęt' są trochę kosztowne, czy nie jest trudno się nimi zajmować? Na pewno po jakimś czasie można się nauczyć, ale czy nie jest trudno tak co jakiś czas dawać piasek do kąpieli, mieszać te karmy, pilnować, by nie były za tłuste i słodzone? itd? Niepewny

i czy nie jest to kosztowne?

Proszę o odpowiedzi Mruga

Z góry dzieki i pozdro dla Waszych koszatniczek!! Wesoly

Proszę , nie używaj tak dużo kolorów , utrudniają one czytanie. Aleksa

Teska

Wiadomo, że kosza to nie chomik i nie wydasz 20 zł miesięcznie. Zioła kosztują gdzieś tak 3-6 zł paczka. Na miesiąc pójdą ze 3-4. Sianko hmm... mi na paczkę karmy starcza 1-1,5 paczki siana. sianko z Zuzali/HF kosztuje 3-4zł. Karma 10-15 zł. Najbardziej ekonomiczna karma to Wildlife dla gryzoni, ale ma za mało błonnika, więc przyda się dosypać np. Degu Nature. Wtedy jest ok. Masz dużo karmy za małą cenę.
''Obsługa'' koszy to nie jest taka trudna sprawa, musisz mieć tylko czas na wprawę. Ja pierwszy wybieg organizowałam 30 min (zatykanie kabli itd.) a teraz robię to w 5 min. Pierwsza zmiana kuwety zajęła mi 2h a teraz 30 min Mruga

WanteD474

w 100 procentach zgadzam sie z teską nie nie jest to trudne z czasem sie nauczysz Wesoly

gdzieś około 30 zł miesięcznie wydatki na kosie

Koszatniczka:*

Sprzęt? Kołowrotek, klatka... Hmm.. Tego nie kupujesz codziennie. Tylko raz, a na całe życie koszy. Chyba, że coś się stanie z tym

A zajmowanie się nie jest trudne. Przyznam się, że ja przygotowałam klatkę jak dla chomika i poleciałam kupić koszatniczkę. Wcześniej nie czytałam wyposażenia klatki. Ale nie ma co wracać. Wszystko jest zrobione.

Ja swoje kosze wypuszczam w zagródce (tu masz zdjęcia jak to wygląda: http://www.koszatka.fora.pl/rozmowy-o-koszach,7/rotfl-nasza-zosia-uciekinierka,3009.html) i tam im daję piasek. Nie daję im do klatki bo nie ma gdzie i w czym. Już kiedyś włożyłam i wszystko rozwaliły.

A karmy nie mieszam. Kupuję Versele Laga.

No i tak jak napisała Teska - karmę, sianko, ziółka, granulat, wapno trzeba kupić. Powiem, że ja siano od babci biorę

Mam duuużo siana i na długo.

Praktycznie przez całe lato trawa jest ścinana i do suszenia.

Teska

Koszatniczka a jak ścinana? Trawa koszona kosiarką nie nadaje się- ostrze kosiarki jest smarowane jakims smarem, który potem obkleja trawę. No i spaliny z kosiarki ...

Koszatniczka:*

Nie, nie. Nie kosiarką!. xd Nożem. Zaostrzam sobie i ścinam, albo ktoś mi ścina.