Całkiem dzika kosia :(

Felore

Posiadam koszatniczki od dość dawna i jeszcze nigdy nie miałam takiego dzikuska jakim jest Rika. Boję się jej dotykać gdyż (tak mi się wydaje) moja ręka kojarzy jej się tylko z czymś do ugryzienia, i gdy tylko próbuję ją dotknąć skrzeczy/piszczy. Mam ją od malutkiego, nigdy nie była zbyt towarzyska, ale od śmierci swojej mamy zdziczała całkowicie. Myślę czy nie kupić jej towarzyszki, ale czy się dogadają? Staram się spędzać przy niej dużo czasu, wykorzystywać to, że daje się miziać po szyjce, ale nie wyciągam jej, bo ona ciągle chce uciekać! Wydaje mi się że wogóle nie mam z nią kontaktu. I jeszcze w nocy nie daje spać przez swą grę na prętach. Ma około roku. Czy uda mi się ją jeszcze oswoić? Co mogłabym zrobić? Pomóżcie Smutny

Felore

Teska

Z Twojego opisu wnioskuje, ze nie wypuszczasz kosi. a samotna, niewybiegana kosia bedzie na 100% grać n a pretach.
Dokup jej koneicznie młodą towarzyszke no i zacznij wypuszczać. Ksozatniczki tak już mają, ze chca uciekać, to nei swinki, ze godzinami bedą grzać kolana Jezyk

NelciaNeli

ja mam koszatniczkę już 3 miesiąc i nie moge jej oswoic:((( piszczy nie pozwala sobie wyczyscic w klatce, raz mnie ugryzla i przez to tez troche sie jej boje:((( jest jakis ratunek?

gosia

Spróbuj ją oswoić w ten sposób, że położysz na ręce jakiś bezcukrowy przysmak i dasz jej. Za każdym razem kładź przysmak coraz dalej. Kosze będzie chciała zjeść przysmaki, ale pamiętaj, zeby za bardzo nie powtarzać tych samych i żeby robić to góra kilka razy dziennie, bo jej się znudzi.

NelciaNeli

Dzieki za sposob, treaz trzeba tylko sie przelamac i nie bac sie ze ugryzie znowu

//
a tak w ogole to co sadzicie o tych takich kulach dla gryzoni? sadzicie ze to dobry sposob zeby gryzon mogl sobie pochodzic po domu?

gosia

To bardzo zły pomysł. Lepiej, żeby kosze biegały normalnie. W tych kulach jest kiepska wentylacja. Kosze mogą pokaleczyć sobie w nich łapki, i złamać kręgosup.

NelciaNeli

ok, dziekuje za informacje.