Autor Wiadomość
dorianka
PostWysłany: Pią 1:46, 22 Lut 2013    Temat postu:

Bardzo możliwe z tą papugą bo ciągle jest poddenerwowana widać to puszek też jak ją widzi TO DUŻY PROBLEM.

Niestety puszek nie ma dostępu do wejścia i wyjścia z klatki bo klatka ma 4 piątra i jest bardzo wysoka i nie umi sam wyjść i zejść boi się zbyt wysoko bo otwiera się tylko na , 2 i 3 i 4 piętrze są dziczki
http://www.kuchniapupila.pl/ptaki/akcesoria1/klatki/inter_zoo_remy_chrom,p1438112458 ale za to ma dużo miejsca ja pracy dużo i się uczę nie ma mnie od rana do wieczora zastanawiam się cz nie kupić mu przyjaciela.,,,


O paru dni puszek ma kolko do biegania w klatce ciągle w nim siedzi( biega ) dosłownie ciągle śpi biega śpi i i tak w kółko na początku to była kuleczka troszkę gruba a teraz schud mocno i szybko i mniej jej od kont ma kołowrotek. Wydaje mi się albo mam tylko takie wrażenie że chudnie w oczach.

Pić już pije z miseczki a ja bym chciała by pił z powidełka da się go nauczyć?
Aleksa
PostWysłany: Śro 9:27, 20 Lut 2013    Temat postu:

Podczas wybiegu kosia musi mieć możliwość ucieczki do klatki, gdyż zwiększy to jej poczucie bezpieczeństwa.
Puszek gryzł Cię dlatego, że chciał pójść gdzieś dalej, a nie tylko siedzieć na rękach.
Brak wody w organizmie koszaka jest niebezpieczny. Pokrop palec woda i sprawdź czy koś zacznie go lizać. Być może nie rozumie struktury poidełka, wtedy musisz nalewać wodę do miseczki.
Pytasz, co musisz wiedzieć o Puszku. Wszelkie informacje znajdziesz na forum jednak z tych najważniejszych: potrzebuje towarzystwa (kosza) oraz ważne jest zdrowie żywienie.
Skoro uciekł ci z łóżka, widocznie nie był dostatecznie pilnowany. Poza tym, koszatniczki są bardzo ciekawe świata.

Jeśli chodzi o papugę, wydaje mi się, że problem tkwi w tym, ze zwierzęta latające boją się takich gryzoni. Aczkolwiek znawcą papug nie jestem. Wesoly
pysiaczek
PostWysłany: Wto 14:41, 19 Lut 2013    Temat postu:

Radziłabym napoczątek puszczać po jakiejś małej powierzchni by nie miała możliwości ucieczki ani też żeby nie było nic co mogłaby pogryźć. Np: weź swoich rodziców usiądźcie w kółeczku i ją do środka puśćcie to na pewno nie ucieknie i przy okazji przyzwyczai się bardziej do domowników, jeżeli rodzice nie mają czasu to mozesz też np: w łazience jeżeli masz zamykaną i nie ma żadnych szparek w które by weszła. Na łóżko ją puść ale nie rób żadnych gwałtownych ruchów bo się przestraszy i uciekać zacznie. Po prostu trzeba przyzwyczaić ją zaczynając moje też uciekały a mam 7 i psa dużego więc był problem z łapaniem:P
dorianka
PostWysłany: Wto 13:58, 19 Lut 2013    Temat postu: czy mogę puszczać koszatniczkę po domu ??

Nie_chciało mi się jeszcze raz pisać historii to skopiowałam swój 1 post.

Historia mojej koszatniczki. Dostałam 7 dni temu koszatniczkę ,,Puszka'' , starszego, ma około 6 miesięcy był pupilkiem sklepu zoologicznego długo a właścicielka go uwielbiała, a on ją ale z powodów osobistych nie mogła go wziąć do domu.
I tak się stało, że został u mnie.
Puszek, jak go wypuszczam wchodzi mi na ręce i mogę go głaskać, ale po 4 minutach zaczyna moje palce podszczypywać, a po paru sekundach gryźć mocno bardzo do krwi. A dziś to tak mocno ugryzł ze 15 min mi krew leciała i nie chciała przestać. Błagam, co mam robić? Mam całe ręce pogryzione.
Nie zauważyłam by Puszek choć raz pił wodę choć ma w klatce tylko gryzie część butelki która jest w klatce ale wody nie ubywa. Czy to groźne ?
Czy jest coś co muszę wiedzieć o Puszku bo nic nie wiem o koszatniczkach.

Jak by tego było mało mam papugę falistą 10 lat, która zawsze lubiła się zemną bawić siedzieć na ramieniu. I jak mało który ptak lubiła głaskanie . Odkąd mam Puszka nawet na mnie nie patrzy, nie przylatuje do mnie i mało z klatki wchodzi choć ma ciągle otwartą i mało je, strasznie schudła.

Poza gryzieniem to bardzo fajny zwierzak, jak otworze klatkę podchodzi do mnie i chce żebym go głaskała i mogę go godzinami głaskać dopóki nie wezmę na ręce go bo wtedy parę minut i gryzie mocno.





Już się do mnie przyzwyczaiła wyleguje się mi na rekach i che być głaskana godzinami. Ale boje się ja puszczać po domu boje się czy nie zwieje mi gdzieś lub czy czegoś nie zgryzie . A zal mi jej że ciągle w klatce siedzi. Na początku puszczałam ją po łóżku ale jak raz zwiała i ja goniłam długo to ja przestałam puszczać tylko ja w rekach głaszcze

Bardzo proszę o zapoznanie się z zasadami ortografii, nie używanie caps locka, a także o zmniejszenie ilości używanych kolorów. Czerwony kolor jest do dyspozycji tylko i wyłącznie Administracji.

Aleksa

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group