Autor |
Wiadomość |
anett85 |
Wysłany: Sob 2:24, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
nawet nie chce się na jedzenie z ręki skusić nie ma takiej opcji..... kompletnie zdziczała |
|
|
asiol |
Wysłany: Pią 14:39, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Powoli oswajać, tak jak na początku. Dużo cierpliwości i smakołyków. Przydała by się również druga koszatniczka, nikt nie lubi być sam. |
|
|
anett85 |
Wysłany: Pią 13:53, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Ratujcie mam problem....
3 tygodnie temu kupiłam kosza na początku wiadomo zestresowane stworzonko, siedziałam przy klatce otwierałam drzwiczki podstawiałam ręce wchodziła wąchała było ok.
2 dni mnie nie było wróciłam i diabeł w to futro wstąpił boi się skrzeczy atakuje nawet jak ręke zbliża sie do klatki. moi współdomownicy twierdzą że nic jej nie robili... jest totalnie zdziczała macie może jakieś pomysły jak sobie poradzić z tym problemem? |
|
|
Kosia xD |
Wysłany: Nie 0:42, 08 Sty 2012 Temat postu: Re: Tzw. Wanienka i Ogonek. |
|
Cześć, mam pytanko, Czy tzw. wanienka dla koszatniczek jest potrzebna, ponieważ byłam w zoologiku i pani powiedziała,że koszatniczka tacza sie w tym i jakieś nwm robaczki czy one tak sie nazywają tam je zżuca.Powiedzcie czy mam to kupić bo nwm czy mam marnować pieniądze?A jeszcze czy koszatniczki ogon może wywoływać choroby,bo ja Go biorę na ramię i sie boję że ona może jakąś chorobą mi dać. |
|
|
Kosia xD |
Wysłany: Nie 0:37, 08 Sty 2012 Temat postu: Tzw. Wanienka i Ogonek. |
|
Cześć, mam pytanko, Czy tzw. wanienka dla koszatniczek jest potrzebna, ponieważ byłam w zoologiku i pani powiedziała,że koszatniczka tacza sie w tym i jakieś nwm robaczki czy one tak sie nazywają.Powiedzcie czy mam to kupić bo nwm czy mam marnować pieniądze?A jeszcze czy koszatniczki ogon może wywoływać choroby,bo ja Go biorę na ramię i sie boję że ona może jakąś chorobą mi dać. |
|
|
gość |
Wysłany: Nie 16:44, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
nie wiem dokładnie- dostałam go w tzw. prezencie. Około 4-5 lat. |
|
|
zuza40 |
Wysłany: Sob 16:21, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
A ile Julek ma lat ? Może nie chce mu się ze starości. |
|
|
gość |
Wysłany: Sob 22:22, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
tylko Julek zawsze wskakiwał... |
|
|
Filipek |
Wysłany: Sob 20:00, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
A może nie lubi? Moje kosze też się wczołgują, nie potrafią skakać..
EDIT:
Jeśli wet twierdzi, ze jest w porządku, to tak zapewne jest.. Skoro kosz zdrowy to się nie martw. |
|
|
gość |
Wysłany: Sob 14:19, 10 Gru 2011 Temat postu: nie wiem co robić... |
|
Witam wszystkich. Ostatnio mój koszat miał problemy ze wskoczeniem na wyższe półki. Pojechałam do weterynarza i obciął on pazaurki Julkowi. Przy okazji sprawdził ogólnie stan zdrowia koszatniczki- z łapkami jest wszystko w porządku. Niestety Julek nadal nie wskakuje na półeczki, tylko się wciąga. Biega normalnie, także w kółku. Apetyt ma, pije, zęby ma pomarańczowe, tylko nie skacze. Nie wiem co robić. Czy ktoś ma podobny problem?
Aleksa |
|
|