Nar |
Wysłany: Śro 15:14, 16 Cze 2010 Temat postu: Porzucony młody :( |
|
Dziś w nocy moja koszatniczka urodziła 6 maleństw. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie jedno maleństwo. Ma zamknięte oczka, mało sierści w przeciwieństwie do pozostałych. Matka się nim nie zajmuje a on nie jest wstanie sam podejść i najeść się , a ona nie ma zamiaru mu pomagać. Byłam zmuszona oddzielić go od matki, inaczej by wymarzł, nakarmiłam go mieszanką z mleka skondensowanego i herbaty rumiankowej. Maluch trochę zjadł i czuje się lepiej (tak mi się wydaje bo ruszał się i nawet "odezwał", wcześniej tylko leżał nieruchomo ) Obecnie śpi otulony w materiale przy grzejniku, ale tak by nie było za gorąco mu, staram się to pilnować. Co mam robić by zwierzak przeżył ? |
|