Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
->
Na sygnale
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Wszystko o koszach
----------------
Na sygnale
Ciąża i wychowywanie młodych
Choroby
Dieta
Rozmowy o koszach
Podstawy hodowli
Dźwięki kosi i ich interpretacja
Klatka i jej wyposażenie
Galeria
Zrób to sam/a
Niezbędnik
----------------
Sklepy zoologiczne
Weterynarze
Koszowe informatorium
----------------
Kupno, sprzedaż, wymiana
Propozycje zmian, uwagi, komentarze, żale
Inne
----------------
Pożegnania
Poznajmy się.
Konkursy
Nasze zoo
Offtopic
Ankiety
Shoutbox
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
agne8190
Wysłany: Czw 14:31, 20 Paź 2011
Temat postu:
Moja koszatniczka miałą podobny temperament też lubiła moje rękawy przyzwyczaj sie
a co do płochliwości to puszczaj ją na wybiegi w poszczegolnych kątach nie poznaje miejsce i ludzi ktorzy ewentualnie mogą sie kręcić i z nimi się musi oswoić
Dobrej zabawy
kasiulka01
Wysłany: Pią 0:21, 07 Paź 2011
Temat postu:
Z Kitkiem już lepiej, nie siedzi aż taki ponury na huśtawce, a ranna część ogonka wyschła i zaczyna pomału odpadać, ostatnio tylko nabrał dziwnej mani wchodzenia mi za bluzke/koszulke i siedzenia tam, ewentualnie jeździ mi po plecach xD
Niestety nadal jest płochliwy i jak ktoś wykonuje gwałtowne ruchy chowa się gdzie może
Ale sądzę że z czasem powinno mu przejść
kasiulka01
Wysłany: Śro 12:18, 05 Paź 2011
Temat postu:
Zaufanie ma do mnie bo przychodzi i pozwala się wziąć, trochę się bawi ale głownie próbuje się schować w rękawie lub za koszulką. Później muszę wymyć całą klatkę bo wszędzie jest krew. Eh bardzo mi go szkoda bo cieszyłam się że wreszcie mam koszatkę z całym ogonkiem który tak u niech uwielbiam ;(
agne8190
Wysłany: Śro 12:00, 05 Paź 2011
Temat postu:
No niestety takie rzeczy się zdarzają. Możesz przemywać ogonek wodą czy rumiankiem(mi się lepiej goił ogonek) Koszatniczka może być taka przez najbliższe dni to normalne bo cierpi i stało się coś dla niej niespotykanego. Spróbuj ją uspokoić głaskać, mówić zależnie od swoich metod. To w Tobie powinna mieć zaufanie.
Czasem je brałam na siłę wbrew ich woli ale z biegiem czasu i wydarzeń nie uciekły mi do klatki tylko mnie wołały. Wiedziały że chce im pomóc. Mogłam je nawet obracać z każdej strony i zero sprzeciwu.
Musisz pracować nad zaufaniem.
A co do ogonka zagoi się.
Daj znać co z koszem
Nie musisz zawijać niczym ogonka. Ja stosowałam na krwawienie zimny lód owinięty w materiał i krew przestała lecieć.
kasiulka01
Wysłany: Śro 11:25, 05 Paź 2011
Temat postu: ogonek
Witam,
dziś nad ranem jak jeszcze spałam chrześnica dopadła moją koszatkę i urwała jej ogonek całe futerko miała w ręce jak się obudziłam na pisk koszatki, zaś ogonek jest łysy i ciągle zakrwawiony. Wypadek miał miejsce o 6 rano. Cała klatka jest we krwi, chciałam mu to zawinąć ale nie udało się jedynie ubrudził mi bluzkę krwią. Teraz jest ciągle wystraszony i nie chce się uspokoić nie pozwala także zbliżać się do klatki bo zaraz się zrywa i piska lub zgrzyta ząbkami...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par
HEDONISM
Regulamin