Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
->
Na sygnale
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Wszystko o koszach
----------------
Na sygnale
Ciąża i wychowywanie młodych
Choroby
Dieta
Rozmowy o koszach
Podstawy hodowli
Dźwięki kosi i ich interpretacja
Klatka i jej wyposażenie
Galeria
Zrób to sam/a
Niezbędnik
----------------
Sklepy zoologiczne
Weterynarze
Koszowe informatorium
----------------
Kupno, sprzedaż, wymiana
Propozycje zmian, uwagi, komentarze, żale
Inne
----------------
Pożegnania
Poznajmy się.
Konkursy
Nasze zoo
Offtopic
Ankiety
Shoutbox
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
gosia
Wysłany: Śro 15:06, 02 Lut 2011
Temat postu:
Jedź z nią do weta, a jak w twojej miejscowości nie ma, to do jakiegoś z większego miasta, lub do jakiegoś zadzwoń.
A ile masz jeszcze koszek??
Sara36
Wysłany: Śro 12:55, 02 Lut 2011
Temat postu:
Moja koszatniczka ma niespełna pół roczku a też ma skurcze tylnych lub przednich łapek. Dzieje się tak już od dwóch dni. Oddzieliłam ją od pozostałych. Reszcie się nic nie dzieje. Bawią się jak zawsze. Ale z tą maleńką coś jest nie tak. Na chwile dostaje skurczy i drga jak paralityk.
Nie mogę jej zabrać do weterynarza bo w mojej miejscowości nie ma odpowiednich klinik. Nie znają się tam. Mała zachowuje się normalnie, do czasu... . A później znów jest dobrze. Nie można jej dotknąć. Zaczyna gryść. A powiem wam że ma ostre ząbki
Prosze o pomoc lub jakieś rady.
Z góry THX
agne8190
Wysłany: Nie 18:23, 28 Lis 2010
Temat postu:
Nie:) Moja samiczka jest bezpłodna.
Teska
Wysłany: Nie 18:05, 28 Lis 2010
Temat postu:
Koszatniczka powinna jak najszybciej odwiedzić weterynarza. Możliwe, że da się to wyleczyć. Ew. trzeba będzie koszaka uśpić, by się nie męczył.
Ps. Uff, a już myślałam, ze Twoja kosza rodzi
Ewelina131
Wysłany: Nie 17:20, 28 Lis 2010
Temat postu:
Też myślę, że to starość.
Ominąć cierpienie? Jedynie poprzez uśpienie, ale to tylko moje zdanie.
agne8190
Wysłany: Nie 14:32, 28 Lis 2010
Temat postu: Skurcze
Witajcie mili drodzy, wracam do was po długiej przerwie, po czasie wielkich egzaminów i walki o utrzymanie się na pozycji studenta
Dziś pytam was moi mili co można poradzić 7 letniemu koszowi gdy dopada go nagły skurcz w tylnych łapkach. To dzieję sie gwałtownie. Nie może wtedy nią ruszyć, jest sztywna jak kłoda. Nie pozwala się wtedy także dotykać. Koszatniczka ma tak już z tydzień. Nie wypuszczam ją na żadne wysokości czy przeszkody tylko na płaski wybieg, więc ryzyko upadku nie jest możliwe. Wydaje mi się że starość tu robi swoje.
Liczę sie oczywiście z faktem że kosz jest na progu swojego żywota ale może można jeszcze jakoś go odbarczyć od cierpień?
Jakieś propozycje??
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par
HEDONISM
Regulamin