Potrzebuje rady jak hodować koszatnice.

boniu · Wysłany: Pią 3:56, 25 Mar 2011 Temat postu:

Witam wszystkich na forum, mam kilka pytań odnośnie właśnie hodowli. Otóż nie dawno jakieś 5 dni temu kupiłem koszatniczkę, jest bardzo młoda o zmianie klatki na obszerniejszą już wiem oraz o dodaniu paneli itp dzisiaj będę kombinował

. Karmę mam juz z zestawem witamin, dodatkowo kupiłem witaminy, dzisiaj jade jeszcze po ziola itp. Nie wiem czy to jest odpowiedni temat jednak jakieś dwa dni temu gdy wymieniałem jej wysciolke moja ciocia chciala ja wziac na rece i zrobila to niestety zbyt gwaltownie mimo moich ostrzezen, moj kosz nie jest ze sklepu lecz od innego hodowcy. Problem polega na tym iz gdy tylko ja dostalem zaczalem ja oswajac szlo nawet dobrze na drugi dzien juz sama wchodzila mi na reke, wszystko bylo w jak najlepszym porzadku do czasu gdy wlasnie podczas zmiany wysciolki moja ciocia wziela ja za gwaltownie na rece, kosz zareagowal piskiem i ugryzl moja ciotke, po tym wydarzeniu gdy wieczorem podlozylem reke zeby na nia weszla wszystko wydawalo sie byc ok, kosz chodzil mi po rece i w pewnym momencie przy uprzednim powachaniu mojego kciuka ugryzla mnie az do krwi. Nie wiem co sie dzieje, stala sie rowniez bardziej energiczna od czasu do czasu piszczy, z interpretacji dzwiekow wynika ze sie boi lecz nikt do niej wtedy nie podchodzi. Staralem sie urzadzic jej kapiel jednak skonczylo sie na wlozeniu kosza spowrotem do klatki, miala do dyspozycji cala lazienke i oczywiscie bylem przez caly ten czas obecny, kosz zamiast sie kapac itp jedynie myslal o ucieczce tak mi sie bynajmniej wydaje, wynikalo to z obserwacji, gdy wkladam reke do klatki czasami zdarza sie jej uciekac, ostatnio gdy wlozylem reke do klatki owszem dala sie glaskac lecz w pewnym momencie gwaltownie odwrocila glowe w strone mojego palca, przestraszylem sie ze chce mnie ugryzc i od razu wyciagnalem reke z klatki, nie wiem co sie z nia dzieje

prosze o odpowiedz i pomoc rzecz jasna, czy starac sie oswajac ja na nowo czyli w sposob podany na forum czy moze takie zachowanie jest przejsciowe nie wiem juz co mam myslec i wydaje mi sie ze jestem kiepskim hodowca, kosz ma wszystko czego potrzebuje staram sie postepowac wg wytycznych na forum i nic z tego nie wychodzi bynajmniej jak narazie wiem ze sa przypadki oswajania koszatniczek miesiacami lecz nie rozumiem dlaczego byla u mnie zaledwie dwa dni i juz wchodzila na reke (sama) i nagle taka dramatyczna zmiana. Bardzo prosze o pomoc

sebasrs · Wysłany: Sob 19:46, 26 Mar 2011 Temat postu:

Jakiej firmy karma? Jakiej firmy zioła? Dodatkowe witaminy nie są potrzebne- wystarczą dobre zioła i dobrej jakości karma.

A co do oswajania:
Kosz przyzwyczaił się do Ciebie a obca osoba (inny zapach) chciała go chwycić a kosz uznał go za intruza, drapieżnika i się bronił. Musisz od nowa oswajać kosza, ale spokojnie i powoli, bo wybacz ale nie da sie oswoić kosza w dwa dni.

Mnie moje też nie gryzą ale innych domowników- owszem.

sonika · Wysłany: Nie 20:13, 27 Mar 2011 Temat postu:

duża klatka, przede wszystkim w niej konary! Mruga

, wypuszczaj je jak najczęściej możesz Mruga

, podaj wymiary klatki to będzie nam łatwiej odpowiedzieć na twoje pytanko

drabinki mogą byc z kratek koszatniczki bardzo luvbią głaskannie i wybiegi. Mruga

.
Różnice rozpoznaje się po odległości miedzy odbytem a cewka moczowa. Większa odległość między odbytem a cewką moczową cechuje samców. Mniejsza charakteryzuje samice, u których cewka moczowa i odbyt są położone bardzo blisko siebie. Mruga

pozdrówki

sonnia

boniu · Wysłany: Pon 1:12, 28 Mar 2011 Temat postu:

Karma Lolo Pets, zioła z Vitapolu sprawdzałem skład czy będzie w miarę dobra i na moje oko jest dość dobra mój kosz potrafi wsunąć pełną miseczkę dziennie. Oczywiście karmę dosypuje jak widzę, że zostało tylko kilka ziarenek itp. Zmieniłem klatkę na większą oczywiście i tu się pojawił problem. Mianowicie Kajla jest sama a klatka ma wymiary 40x25x50cm (dł.szer.wys.) i koniecznie będę potrzebował drugiego kosza, napisałem już ogłoszenie i czekam może ktoś będzie miał do oddania a jeśli nie to będę musiał kupić drugą, jednak moje finanse nie pozwalają na takie wydatki niestety

bynajmniej jak na razie. Pozdrawiam

sonika · Wysłany: Śro 17:55, 30 Mar 2011 Temat postu:

klatka jest stanowczo za mała ;(

boniu · Wysłany: Śro 23:45, 30 Mar 2011 Temat postu:

Moim zdaniem jak na malego kosza jest wystarczajaca bede musial oczywiscie kupic wieksza o wiele wieksza ale jak narazie niestety moje finanse na to nie pozwalaja

jak to sie mowi wszystko w swoim czasie a zanim Kaila podrosnie to klatka juz bedzie wieksza

sonika · Wysłany: Czw 14:18, 31 Mar 2011 Temat postu:

no w sumie to masz racje, skoro twoja myszka jest jeszcze mała, to na pewno nie będzie tak biegała po całej klatce, więc na początek nie będzie ci potrzebna Mruga

pozdrów myszke

Pascual

Witam wszystkich również i ja mam kilka pytań Wesoly

- do tej pory miałem rybki (od 7 lat) i to w różnym rozmiarze - ostatnio nawet miałem akwarium 260 litrów. No ale jak to w życiu bywa - przez moją nieuwagę udało mi się uszkodzić szybę i woda zaczęła wyciekać Jezyk

rybki oddałem do zoologicznego i teraz odczuwam pewne braki w pokoju - jakieś dwa tygodnie temu zdecydowałem się na kupno Koszatniczek zamówiłem przez Allegro klatkę (wymiary wysokość 80, długość 70, szerokość 40 ) już ją posiadam i mam do was pytanie bo dużo się naczytałem o prętach w klatce - czy mam usunąć z niej kratkę która oddziela kuwetę od klatki czy może całą przestrzeń zapełnić podłożem? Bo zanim zakupię Koszatniczki wolę się odpowiednio przygotować a jakoś no forum nie zauważyłem takiego pytanka Wesoly

Justynaka1988

Najlepiej jest mieć kuwetę szklaną bo pewność jest że koszatniczka nie przegryzie. Jeśli masz koszatniczki co najmniej dwie to myślę że jak masz plastikową kuwetę to nie będą na nią zwracać uwagi bo będą miały siebie na uwadze. Bywa również tak że kuwety zostają przegryzane ale to przeważnie z nudów koszak robi lub jeśli nie ma na czym ząbków ostrzyć.

Filipek

Proszę zwracać uwagę na datę napisania postu... Mruga