Papugowy Potwór specjalnie dla Teski :)

Agulinka

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
ja widać nie najlepsze warunki dla takiego ptaka,znalazłam go w zoologu

agne8190

Przepiękna, lubie takie kolorowe papugi. Może kiedyś też taką będę mieć Wesoly

Teska · Wysłany: Pon 20:10, 01 Mar 2010 Temat postu:

Ojej,mój maluch biedny.
Rzerdzie odarte z kory,brak warzyw,za mała średnica gałęzi i nie może nawet rozprostować skrzydeł Smutny

Lili97 · Wysłany: Pon 20:36, 01 Mar 2010 Temat postu:

Ojejku ,szkoda mi takiego ślicznego ptaszka ;(
Piękny ,a temu zoologowi przydałby się nalot kontroli !

Agulinka · Wysłany: Pon 23:41, 01 Mar 2010 Temat postu:

wiecie według mnie ta papuga jest tam tylko jako ,,maskotka'' a sklep nazywa się ,,Ara''

Foczka · Wysłany: Wto 15:06, 02 Mar 2010 Temat postu:

Bardzo ładna papuga , i robi jako wystawa

Teska · Wysłany: Wto 15:24, 02 Mar 2010 Temat postu:

Biedactwo

Całe życie przed nią i spisane na marne Smutny

Karola97 · Wysłany: Wto 15:38, 02 Mar 2010 Temat postu:

Śliczna papużka

Szkoda że nie może znaleźć właściciela ;( Agulinka- wiesz może czy ona jest na sprzedaż czy rzeczywiście tylko robi za wystawę ? Żal mi jej Smutny

Teska · Wysłany: Wto 21:51, 02 Mar 2010 Temat postu:

Przykro mi,że ptak będzie robił za ''maskotkę''.
Agulinka może porozmawiałabyś ze sprzedawcą i polepszyliby jej warunki?Dali nowe żerdzie i warzywa oraz karmę z Versale?Albo Vitakrafta chociaż.
Jeżeli nie będą o nią dbać to będzie to po niej widać.Brzydkie pióra,za długi dziób i pazury...a chyba takiej maskotki mieć nie chcą,bo jest to ich ''wizytówka''.

Agulinka · Wysłany: Wto 22:31, 02 Mar 2010 Temat postu:

jak następnym razem tam będę to mu to powiem,Kriskosz taka papuga kosztuje masę pieniędzy także myślę że jest na to skazana Smutny

Karola97 · Wysłany: Wto 22:38, 02 Mar 2010 Temat postu:

To powiedz, może posłucha i papużka będzie miała trochę lepiej... oby!

Agulinka · Wysłany: Wto 22:49, 02 Mar 2010 Temat postu:

Może im szkoda pieniędzy na jej utrzymanie Smutny

Teska · Wysłany: Wto 23:15, 02 Mar 2010 Temat postu:

To mogli się z tym liczyć na wstępie.Jej nie wystarczy woda i Megan.
A od klientów może się nauczyć różnych słów,niekoniecznie pożądanych.
Przyznam,że dość sporo kosztuje,chyba ok. 10 tys.
Skoro aleksy obrożne są za 6-8 to ten potwór za 10 lekko.
A taki śliczny *.*

Agulinka · Wysłany: Wto 23:20, 02 Mar 2010 Temat postu:

chciałam go dotknąć ale wolałam nie ryzykować utraty palca

Teska · Wysłany: Wto 23:30, 02 Mar 2010 Temat postu:

Zaznaczę,że jeśli jest to panna papugówna to by Cie chapła,a jeśli pan papug to by się dał pogłaskać.

Agulinka · Wysłany: Śro 0:17, 03 Mar 2010 Temat postu:

a będę musiała zapytać jakiej jest płci może mi się uda dotknąć

Aciuś

Biedna papużka sama miałam kiedyś taką... wiem co to jest za obowiązek...
mogli sklep nazwać np. SKALAR to by mieli rybkę na wystawie dużo łatwiejsza w utrzymaniu i odpowiednim zadbaniu o nią... Chociaż jej też trzeba wodę zmieniać, natleniać wodę itp. ale to chyba norma w zoologicznych sklepach...
Biedaczka... Też jest u mnie niedaleko taki sklep ale tam ma ful wypas... Bo ma dość sporą klatkę i zawsze jakieś kolby itp.. i tak fajnie śpiewa jak się wejdzie do sklepu... Ten pan który tam sprzedaje często ją wypuszcza, siedzi mu przeważnie na ramieniu... Wesoly

kochana jest;]
Ale on też nie wiele wie o różnych zwierzątkach ostatnio się z nim pokłóciłam bo chciał mi dla koszaków wcisnąć zwykły pokarm dla gryzoni i gdy użyłam że kosze są narażone na cukrzycę on powiedział że każdy gryzoń jest na to narażony...
A ja mu powiedziałam że to że pan nieodpowiednio karmi swoje koszatniczki (bo były w sklepie) to nie znaczy że ja mam to robić, kazałam mu poczytać na ten temat książki (bo też tam są w tym sklepie) i powiedziałam że to prawda że każdy gryzoń może zachorować na cukrzycę ale kosze są na to szczególnie narażone i w bardzo krótkim czasie nieodpowiedniego żywienia chorują na cukrzycę.... że jest w zwykłej karmie dużo cukru dużo tłuszczu a mało włókna i powinien zacząć czytać opakowania.... i powiedziałam że zmienię sklep zoologiczny ( on mnie tam zna bo często przychodzę) bo pan nie ma zielonego pojęcia o zwierzętach... i wyszłam i w innym sklepie kupiłam bez kłopotu...

Teska

Aciuś

No miałam ale ci uciekła.. Smutny

i nimfe też miałam ale też zwiała i zrezygnowałam z latających zwierzątek....
No ale to wiesz tak na szybko... wszystkich argumentów nie dało mi się wymyślić Wesoly