Wysłany: Śro 19:50, 06 Maj 2015 Temat postu: upierdliwy samiec
Witam.
jest to moj pierwszy post wiec prosze o wyrozumialosc.
Zdecydowalam sie zasiegnac waszej porady poniewaz mamy z chlopakiem niemaly problem z jednym z naszych koszatnikow. Ok pol roku temu zakupilismy 2 braci Aresa i Hektora. Niestety Aresiowi jakis czas temu przydazyl sie drobny wypadek i z racji tego ze Hektor jest agresywnym typem dominatora musielismy ich rozdzielic na czas rehablitiacji poniewaz Hek stanowil wtedy zagrozenie dla Aresa. Jak sie okazalo Ares z samotnosci zamiast zdrowiev chorowal jeszcze bardziej dlatego kupilismy mu dzidzie. 3ciego koszatniczka rowniez samca byl bardzo mlodziutki podejzewam ze duzo za wczesnie oddzielony od matko. Ale u Aresa znalazl wsparcie. Chlopak pokochal go od pierwszej chwili od tamtego czasu opiekuja sie soba nawzajem. Gdy Ares wyzdrowial polaczylismy cala trojke o dziwo poszlo bardzo latwo. A teraz 2msce po polaczeniu kupilismy im nowa super akwarioklatke zeby chlopaki mogly kopac sobie norki.
Niestety w nowej llatce Hektorowi odbilo. Zaczal maniakalnie gwalcic Aresa. Nie nie ustala hierarchi poniewaz Ares jest najslabszym ogniwem i odrazu sie poddaje pozatym wyglada to zupelnie inaczej. Jest przy tym strasznie agresywny a Ares bardzo przestraszony. Zdziczal Nam przez niego nie chce przychodzic na rece wiecznie sie trzesie i chowa.
Jest jeszcze jedno dziwne zachowanie ze strony Hektora codziennie o godzinie 5rano sie budzi i sie zaczyna wydzierac. Nie nie szczeka poprostu krzyczy. Wiem ze kosze tak robia jak sie czegos przestrasza ale na Boga codziennie o tej samej godzinie dodam ze ten krzyk sie trwa 5min tylko 2h i moge dawac smakolyki brac na rece a on dalej krzyczy. Pozostala 2 jest wtedy bardzo przestraszona i praktycznie sie nie ruszaja.
Nie mam pojecia co mamy zrobic. Sprzedac go nie sprzedam bo boje sie ze zle trafi ale nie chce zeby terroryzowal pozostala 2. Myslalam o kastracji ale nie mam pojecia czy to cos zmieni. Wlasciwie to wcale nie mam pojecia co moge zrobic. Martwie sie o Aresa i Małego. Hektor na chorego nie wyglada wrecz przeciwnie...
Pozdrawiam i prosze o pomoc.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach