Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sakuraa
Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:35, 04 Gru 2010 Temat postu: Chora koszatniczka. Pomóżcie błagam |
|
|
Wszystko zaczęło się od potrząsania główką przez choćby lekkie dotknięcie jego uszu włosem. Teraz wciąż drapie się w okolice uszu, potrząsa głową przez co traci równowagę robi to nagminnie. W uchu widać zaschniętą krew, coś musiało zostać rozdrapane. Weterynarz w gardle zobaczył ropną krostę której już nie ma ale wciąż drapie się w uszy i nie chce nic jeść ani pić. Jest słaby, osowiały. Weterynarz podaje mu antybiotyk i glukozę to jedyne pożywienie. Próbowałam go karmić ale sprawiłam mu tym ból nie nie powtórzę tego. Czy mogę coś dla niego zrobić czy jest na łasce antybiotyków. Może jakiś preparat na łaknienie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
agne8190
Użytkownik
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łodź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:06, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
No zwierzątka do jedzenia nie zmusisz, infekcja odbiera mu siłę to nie dziw się że Ci nie je. Bardzo dobrze, że obejrzał to weterynarz, miejmy nadzieje że wszystko się prędko wyleczy. Staraj się nie dopuszczać zwierzątka do drapania ucha bo może sobie pogorszyć swój stan.
Życzę wytrwałości w tym czasie! Wszystkiego dobrego!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sakuraaa
Gość
|
Wysłany: Sob 20:26, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Podobno maść nagietkowa pomaga szybciej goić rany, chociaż nie wiem czy próba podania jej do uszu jest dobrym pomysłem... Upilnowanie go od nie drapania uszu jest nie możliwe, można by jakoś je zasłonić ale nie wiem jak
Jak w końcu jest z tą glukozą, czy weterynarz dobrze robi podawając mu ją? Wiele osób mówi że u gryzoni zwłaszcza koszatniczek jest to nie wskazane, niby weterynarz się zna ale jakoś nie ufam mu do końca...
Staram się mu podawać wodę do ust i z palca zlizuje trochę keczupu, mały ale zawsze jakiś postęp.
I tak bez owijania w bawełnę - czy ta choroba może skończyć się najgorzej? On jest słaby bo nie je i najmłodszy też nie jest bo ma ok 5 lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sakuraaaa
Gość
|
Wysłany: Nie 19:08, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ufff Dziś jest lepiej. Je trochę (drobno pokrojone owoce, gotowane warzywa, granulaty rozmoczone). Chociaż wciąż drapie się i trzepie główką może już nie tak często ale do tego doszło jeszcze kichanie czasem
Będę z nim chodzić do weterynarza na kontrole i antybiotyk. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM
|
|