Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajgana
Użytkownik
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 4:04, 18 Cze 2010 Temat postu: Zagrożenia dla koszy |
|
|
Witam.
Jestem tu nowy.
Czytam, czytam i... czytam.
Koszaki (dwie samiczki) będę miał za dwa tygodnie. Ponieważ dopiero wtedy upłynie czas, jaki po porodzie powinny przebywać przy matce. Bodajże jest to pięć tygodni?
Ale mam pytanie.
Czy ktoś z Was przeżył któreś z opisanych zagrożeń?
Tzn. czy komuś z Was zdarzyło się, by kosiek zatruł się farbą z klatki?
Albo czy ktoś miał problem z efektem nożyc?
Nie mówię tu o tak jasnych sprawach jak dieta, czy pręty zamiast półek. Jest to oczywiste, i wynika z biologii tych miłych gryzoni.
Ergo. Zastanawia mnie skąd wzięły się te wszystkie wiadomości, albo wieści o zagrożeniach dla koszy? Nie tylko te dwa, które wymieniłem...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kajgana dnia Pią 4:06, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Filipek
Użytkownik
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
sebasrs
Moderator
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:15, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
JA miałem przygody z efektem nożyc-Kiedyś wyjechałem na wieś na weekend i zostawiłem kosze z moim bratem ponieważ, nie chciałem ich stresować podróża.
Przyjeżdżam patrze do klatki a tu jeden z koszy dziwnie chodzi, pytam sie brata co to jest on mówi ze nie wie ale pewnie przez kołowrotek (jeszcze był nieprzerobiony) potem wyciągnołęm kołowrotek "prześwietliłem" klatkę i nie było nic innego o co mógł zachaczyć nogą i okazało sie ze to pwanie jeden nie zdążył wejść gdy drugi zaczął biegać...
Po jakimś czasie przerobiłem kołowrotek wg tego artykułu link i teraz klatka wygląda tak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sebasrs dnia Pią 14:16, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kajgana
Użytkownik
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:32, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie. Wiem jak przerobić kołowrotek. Przeczytałem informację z większości forów. Wiem już jak przerobić klatkę, by nie było pięterek z prętów. Wiem, że do tego trzeba użyć paneli. Ale temat ten nie miał być o poradach, jak co przerobić. Proszę więc o nie wstawianie linków. Bardziej chodziło mi o to skąd wzięły się te wszystkie wieści na temat szkodliwości pewnych rzeczy dla koszatniczek...
I o wasze doświadczenia, przez które uważacie że coś złego może się im stać na wskutek czegoś... (wiadomo o co chodzi, to nie temat do wymieniania wszystkich zagrożeń dla koszatniczki)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kajgana dnia Pią 17:34, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teska
Użytkownik
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żagań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:16, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cóż...
Że się tak wyrażę: ludzie przekonali się o tym na własnej skórze.Jeżeli kosia jakiegoś człowieka straciła łapę lub ogon w kółku, to człowiek ten powiedział o tym innym.Potem opatentowali jak temu zapobiec i radzili dalej ...
Tak stało się w wielu przypadkach.Czy to farba,czy to kółko,czy to półki.
Np. powiem Ci,że kiedyś miałam klatkę z prętami.Później (pół roku temu) założyli nam internet i doczytałam,że tak być nie może.I powiem Ci,że faktycznie kosiom jest lepiej na panelach/drzewie.Tam musiały ostrożnie chodzić,żeby łapy im nie powpadały i było im niewygodnie.A tutaj ganiają bez opamiętania,nawet skaczą z najwyższej półki do kuwety (ok. 70 cm różnicy).
Koszatniczka mojej ''koleżanki'' straciła 2/3 ogona w kołowrotku.Żeby było śmiesznie to ta dziewczyna wcale się tym nie przejęła.Tak traktuje zwierzęta,że żal gadać.
Jeżeli już mówimy o zagrożeniach dla zwierząt to zrobię mały offtop: zeszłej nocy moja papuga niemal nie zabiła się przez huśtawkę dla ptaków.Łapa utknęła jej pomiędzy siedziskiem a ''poręczą'' w taki sposób,że ptak nie mógł jej wydobyć i zwisał głową w dół.Na szczęście głupi nie jest-od razu narobił hałasu.Dzięki mojej szybkiej interwencji wisiał tak 3-4 sekundy.Ale wiem,że już nigdy w życiu nie dam im do klatki tego przedmiotu grozy.Huśtawkę dla ptaków z czystym sercem mogę porównać do ''standardowego'' kołowrotka dla kosi (czyt. z efektem nożyc).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM
|
|