Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 3:13, 08 Mar 2011 Temat postu: drewno do klatki / kilka pytań |
|
|
Planuje w tym tygodniu kupić dwie koszatniczki. Przeglądam to forum już od jakiegoś czasu, jednak mam kilka pytań (może nie znalazłam odpowiedniego tematu...)
Widziałam, że przeklinacie tu zawzięcie vitapol xD Czy wszystkie pozostałe karmy dla koszatniczek są dobre, czy także jakiś należy się wystrzegać?
Mam klatkę podobną do tej:
www .fotosik.pl/pokaz_obrazek/a6a7a6f813ecefd4.html *skasujcie sobie spację po 'www', jestem za krótko zalogowana, aby dawać linki *
tyle że bez górnej klatki, ta dolna zaś jest trochę niższa (wysokość mojej jest równa tej na której znajduje się najwyższa deseczka, albo troszkę ponad nią)
Wcześniej znajdowały w niej pięterka jak na obrazku, jednak po ostatnim zwierzaku zużyły się, przesiąknęły zapachem.. a ja chce im klatkę odpowiednio wyporządzić.
Powyciągałam wszystko i aktualnie nie ma tam nic.
Moje pytanie brzmi: z czego mogę zrobić im te pięterka/deseczki?
Może być drewno takie jakie mamy z mebli? Sklejki?
Mam także takie zwykłe drewno, ale z wystającymi sękami, drzazgami. Niestety brak imadła, żeby to oszlifować, choć kształt jest dobry.
Mogę takie drewno dać koszom?
Jeśli nie to jakie macie propozycje?
Póki co pozostało mi chyba jedynie kupno papieru ściernego... Lub wypożyczenie pilnika do drewna... Co polecacie w mojej sytuacji?
a może macie jakiś całkiem odmienny pomysł na wyposażenie klatki? Przy użyciu innych materiałów, lub tradycyjnych gałęzi?
Jestem otwarta na propozycje Drzew rośnie mi tu pełno xD Chodzi mi po prostu o to, żeby miały trochę ciekawiej, jeśli już wysokość klatki na to pozwala
Planuje umieścić im tam kołowrotek i zrobić hamak. Jedynie nie mam właśnie pomysłu na to jak zrobić pięterka.
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
empod11
Użytkownik
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:22, 08 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Cześć. Większość osób pięterka zrobione ma z paneli podłogowych co jest super pomysłem, bo łatwo utrzymać je w czystości. Z gałęzi możesz porobić np. drabinki, mostki. Do gryzienia też lepiej podać gałęzie polecanych drzew np. brzoza, jabłoń, wierzba. Nie polecam podawania nieoszlifowanych deseczek tym_bardziej że często wykonane one są z drzew iglastych (a tych nie można podawać koszatniczkom).
Hamak i kołowrotek- super, przydałby się może jeszcze jakiś domek, gdzie kośki mógłby się schronić. Taki domek można zrobić samemu np. z doniczki.
Karma vitapol faktycznie nie jest rewelacyjna, z tego co się orientuje najlepsze są z versale laga, a nasze kochane "szczury" bardzo je lubią.
To link odnoście rankingu karm:
[link widoczny dla zalogowanych]
Lista drzew odpowiednich dla koszatniczek:
[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj masz spis fantastycznych pomysłów na wykonywanie fantów np. hamaczków, domków i PANELOWYCH PÓŁECZEK dla koszatniczek:
[link widoczny dla zalogowanych]
Życzę powodzenia :-)
// Uwaga na literówki, Aleksa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 2:09, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki! Co do domku to właśnie znalazłam kilka ciekawych tematów na tym forum jak takowy skonstruować. Przyda się, ponieważ aktualnie nie mam funduszy na kupno
Cytat: | Nie polecam podawania nieoszlifowanych deseczek tym bardziej że często wykonane one są z drzew iglastych (a tych nie można podawać koszatniczkom). |
Szkoda, że dowiedziałam się tego dopiero po całym dniu walczenia, z zadziorami owych deseczek XD" a mój znajomy także się z tego faktu ucieszy.. xD (pomagał mi XD")
Hm.. a może nie wszystkie są z drzew iglastych? Pomoglibyście mi to ocenić? Podobnego koloru były już kupne, specjalne deseczki w byłej klatce mojego poprzedniego gryzonia i się sprawdziły. Nie znam się na drewnie aż tak bardzo niestety, więc nie jestem w stanie tego ocenić.
Oto deseczki, które dziś wykonaliśmy:
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Cieszyłabym się jakby się okazało że jednak są dobre, bo jednak trochę się narobiliśmy, a kręgosłup mi za to nie podziękuje xD
Zastrzegam, że chce je tylko jako pięterka (jak na zdjęciu klatki, które załączyłam wyżej) Kosze mają także tendencje gryzienia takich pięterek?
Faktycznie świetny pomysł z tymi panelami Jutro sprawdzę, czy nie został jakiś niechciany gdzieś w komórce, jeśli nie (a drewna okażą się złe) to będę miała problem..
Kurcze o_o ile możliwości z tymi fantami! Człowiek którego zdolności manualne wynosiły 0 w krótkim czasie może się wiele przy koszatniczkach nauczyć xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanne dnia Śro 2:43, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
empod11
Użytkownik
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:50, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też nie za bardzo wiem z jakiego to może być drzewa, ale mój mąż, który ma trochę większe pojęcie od nas dwóch razem wziętych ;-) twierdzi, że jest to sosna.
Domyślam się jak bardzo się napracowałaś, więc uważam, że możesz narazie je "zainstalować", ale jak zauważysz że szczurki będą je obgryzać to wtedy niestety trzeba je wymienić. Jednak jeżeli będą miały inne rzeczy do gryzienia np. gałązki to nie powinny dobierać się do tych deseczek. No ale musisz pamiętać, że z czasem te deseczki nasiąkną moczem i nie będą zbyt przyjemnie pachnieć. No ale narazie uważam, że mogą być.
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:56, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki ci bardzo
Ano, deski były tak sękate na początku, że przy samym przenoszeniu jakieś drzazgi mogły wejść, a zrobiliśmy je na równiutkie deseczki gładziutkie jak panele bez pomocy imadła xD
Już ja im tam powsadzam żeby tego nie gryzły
A jeśli będą gryźć to coś tam wymyśle Mam szansę że się ogarną
Ta jaśniejsza deseczka to także sosna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
domin839
Użytkownik
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Pyrzyce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:06, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Na półki najlepsze są panele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
empod11
Użytkownik
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:26, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ta jasna to przede wszystkim sosna ;-)
Ogólnie mąż powiedział, że jasne wręcz białe drzewo to sosna, takie trochę ciemniejsze, żółtawe to świerk. Dodatkowo w świerku jest full sęków. Ze zdjęć stwierdził, że wszystkie deseczki są z sosny, no ale mógł się mylić- leśniczym nie jest ;-)
Jak idzie meblowanko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:30, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Do czasu, aż te deseczki się zużyją może uda mi się jakieś panele wykombinować
A o to moje dzieło
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
To parter (po lewej stronie pod pięterkiem będzie kołowrotek ):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Jeśli coś źle zrobiłam to dajcie znać nigdy nie miałam koszatniczek.
Do jutra mam jednak czas na poprawki
Nie wiem czy w dobrym miejscu jest hamaczek:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Zrobiłam go wg instrukcji, jednak po opowieściach ileż mogą poprzegryzać nie jestem pewna czy kosze nie zjedzą sobie sznurówki na której się trzyma . Wtedy hamak nie będzie już tak stabilny ( i mogłyby wypaść (?).
Większość sznurówki na zdjęciach jest zwyczajnie niepotrzebna, chodzi mi tylko o tę część przywiązaną do drzewa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Takie drobne gałązki, które dałam na piętrze z desek mogą tak zostać?
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanne dnia Śro 22:30, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
empod11
Użytkownik
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:10, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No nieźle się postarałaŚ :-)
Ja na Twoim miejsu dodałabym (o zgrozo dla Ciebie) jeszcze z choćby jedną półeczke- wtedy miałyby więcej miejsca do skikania a jak zapewne wiesz koszatniczki lubią brykać.
Hamaczek jest ekstra, a o sznurówki nie martw się zawczasu.
Powiem Ci szczerze, że pieknie wszystko urządziłaś, ale szczurki jak tylko poznają swój nowy teren, nowy dom to i tak zrobią z tymi gałązkami "porządek po swojemu", moja Zetka przestawia sobie nawet SAMA drewniany domek :-)
Zresztą jak już bedziesz miała te cudowne stworzonka w domu to sama wyczaisz czego potrzebują i ewentualnie coś zmienisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:29, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
hehe faktycznie druga półeczka była początkowo w moim zamiarze, ale po tej jednej półce na razie wymiękłam xD Zrobię dwie jak już ta jedna będzie do wyrzucenia^^
Dziś moje koszatki mają pierwszy dzień w nowym domu. Obydwie były razem w klatce w zoologu i bardzo dobrze się dogadywały (razem brykały na kołowrotku itp.)
Jedna z nich bardzo szybko zaczęła się rozglądać po nowym miejscu, a druga jak wleciała do domku tak już.. nie wyszła.
Boję się czy może nie zrobiono jej czegoś przy wyciąganiu przez zoologa *skręcono nóżki?* cokolwiek...
Po wsadzeniu ich do klatki po prostu uciekła do domku i tam siedzi już prawie cały dzień do teraz, nawet nosa nie wyszczubiła (przynajmniej ja tego nie widziałam). Zaraz po wejściu do domku jakieś 15 minut posiedziała w ciszy po czym zaczęła głośno popiskiwać przez jakiś czas.
Myślicie że musi się przyzwyczaić?
Bardzo by mnie cieszyło gdybym chociaż mogła mieć pewność że zdrowotnie z nią wszystko dobrze, bo z drugą koszatką na pewno jest wszystko w porządku. Siedzi na pięterku właśnie i obserwuje.
Macie dla mnie może jakąś rade?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
empod11
Użytkownik
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:50, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jedna rada- cierpliwości!
Posiedzi jeszcze jeden trochę czasu w tym domku, zgłodnieje i wyjdzie. Nie matw się. Widocznie jedna jest bardziej odważna, a druga nieśmiała. Dwa odmienne charakterki- ho ho, będziesz miała z nimi wesoło ;-)
W zoologicznym raczej nic się jej nie stało, poprostu przestraszyła się podróży, a przede wszystkim nowego otoczenia, także głowa do góry, biust do przodu- będzie dobrze :-)
A tak na marginesie to masz 2 samiczki, czy dwóch samczyków?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 3:05, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mam dwie samiczki ^ ^ (na 85%; były oddzielone od samca)
Dzięki Empod, miałaś rację i koszatka właściwie, pół godziny po napisaniu mojego poprzedniego posta wyszła w końcu z tego domku
Dokładnie xD Są jak yin i yang. Jedna jest bardziej dociekliwa i ciekawska, a druga spokojniejsza i bardziej nieśmiała. I te różnice między nimi się wyraźnie czuje Z czym ta druga też potrafi walczyć o swoje obydwie stosują wzajemnie na sobie ciekawe intrygi mające na celu dominację kołowrotka xD poza tym (odpukać XD) żyją w zgodzie właśnie przysypiają wtulone w siebie.
Wyobraźcie sobie, że pierwszej nocy, obudziły mnie to zapaliłam światło by zobaczyć co się dzieje, a tu.. Jedna gryzie moją ciężką prace XDDD Tą sosne! XD Powyciągałam im to i poszłam spać. Nie wytrzymały te deski nawet doby.. Za ładnie pachniały, takie oszlifowane świeżo by się nie pokusiła na spróbowanie xD Pierun mały
Teraz mają półeczkę z paneli (jednak coś tam miałam w komórce )
Macie może do mnie jakieś rady dotyczące oswajania?
Empod, a ty masz samce, czy samice?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanne dnia Sob 3:34, 12 Mar 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
empod11
Użytkownik
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:15, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam jedną samiczkę- Zetkę. Jest ona najbardziej urodziwym i mądrym stworzonkiem wśród gryzoni :-)
Jeżeli chodzi o oswjanie to tutaj też potrzebny jest czas. Narazie daj im spokój, niech się z kilka dni zaaklimatuzyją. Oczywiście w ciągu dnia "zagaduj je", częstuj jakimś pysznościami, postaraj się je trochę posmyrać pod pyszczkiem (choć z początku mogą Ci na to nie pozwolić). Po 3- 4 dniach wypuść je troche na spacer. To są ogólne rady w oswajaniu koszatniczek, bo w moim przypadku to Zetka od pierwszej minuty w naszym domu była noszona, całowana i ogólnie przechodziła "kocie męki".
Z tego co kiedyś gdzieś wyczytałam jest tak, że jeżeli ma się tylko jedną koszkę to ona bardzo przyzwyczaia się do właściciela, traktuje go jak człownka stada i dlatego bardzo potrzebuje jego obecności, pieszczot, ale kiedy ma się conajmniej 2 kosze to one mają siebie i aż tak bardzo nie potrzebują bliskości właściciela. Ale to nie jest reguła. Coś przeczuwam, że tak, która ma temperament wszystkich żywiołów razem wziętych będzie miała Cię trochę w nosie, za to ta druga to będzie mała przylepka, łakoma na Twoje pieszczotki. Ale tak naprawde wszystko okaże się z czasem :-)
Czasami wlaściciele mają problem ze złapaniem kośki po wybiegu spowrotem do klatki, więc podam Ci kilka sposobów. Pierwszy- postaw klatke na podłodze, a one prędzej czy później same wejdą. Drugi- podstaw im cos co mogłoby je zaintrygować np. jakiś koszyczek, miseczkę, cokolwiek, żeby mogły tam wejść a Ty wtedy je HAP i do klatki. I trzeci mój autorski sposób to zaszeleścić papierkiem, wtedy ciekawska kosza przyleci zobaczyć co masz pysznego do jedzenia i wtedy ją delikatnie złapać.
Gdybyś miała jeszcze pytania, to pisz śmiało ;-)
Aha i zapomniałam dodać. Powoli przyzwyczajaj się do nocnych pobudek, bo podgryzanie piętra to nie jest jedyny talent koszy i znają wiele sposobów jak "umilić" właścicielowi noc :-)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez empod11 dnia Sob 13:17, 12 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewelina131
Użytkownik
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:03, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ej, to akurat moja klatka xD Ta w pierwszym poście hah
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:09, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ewelina131 napisał: | Ej, to akurat moja klatka xD Ta w pierwszym poście hah |
Ewelina131 tak haha, jest twoja faktycznie : Spodobała mi się jak przeglądałam te forum i była podobna do mojej, więc użyłam jej jako porównania
Twoje kosie będą sławne, ty sobie nawet sprawy nie zdajesz, a one w tym czasie na forum robią karierę
Empod11 co do pobudek wymyśliłam pewien sposób, ale nie na koszatki tylko na mnie, mianowicie wkładam sobie chusteczki do uszu jak spać idę xDD <desperacja>, ale przynajmniej już mnie byle co nie budzi
Dzięki za rady!
Co do oswajania.. Wkładam im ręce z smakołykami i efekt jest zadowalający , ale jak wsadzam samą dłoń to ją podgryzają jakby była sama w sobie smakołykiem XD Nie agresywnie, ale lekko, później troszeńkę mocniej <jakby chciały ten kawałek skóry chwycić, a później rękę biorę bo by w końcu do krwi się przegryzły (już i tak mam malutkie zaczerwienienia dwa z tych prób chwycenia skóry ). Ciekawe są strasznie tej ręki, ale pogłaskać czy dotknąć się przez nią nie dają. Cofają się od razu. Tylko jak one podchodzą i one dotykają jest ok.
Mieliście coś takiego może? *może mi ręce czym pachną kurcze? Spróbuje jeszcze wieczorem samą rękę wsadzić.
empod11 napisał: | Ja mam jedną samiczkę- Zetkę. Jest ona najbardziej urodziwym i mądrym stworzonkiem wśród gryzoni :-) |
Adź X3 brzmi fajnie, ja wcześniej miałam jednego szczura i też dla mnie był najbardziej urodziwym i mądrym gryzoniem na świecie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanne dnia Nie 16:12, 13 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewelina131
Użytkownik
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:14, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Joanne napisał: |
Twoje kosie będą sławne, ty sobie nawet sprawy nie zdajesz, a one w tym czasie na forum robią karierę
|
Moje koszatki niestety już nie żyją... ; ( [*]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina131 dnia Nie 22:15, 13 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:09, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Niedawno też straciłam swojego ukochanego towarzysza, więc jestem w jakimś stopniu zrozumieć twoją stratę.
Ale w pamięci są wciąż żywe ! Musiały się mieć z Tobą bardzo dobrze w takim zamku..
Podejrzewam, że jedna koszatka może być w ciąży (pewna nie jestem) po prostu jak wzięłam z zoologa tak były identyczne, a teraz jedna jest teraz trochę pulchniejsza od drugiej (mogła się też tak spaść, bo jest po prostu mniej energiczna od drugiej ). No i też taka sugestia, bo na forum było pełno tego typu wydarzeń. Już tam były oddzielane od samca i mogło dojść do zapłodnienia, nigdy nie wiadomo...
Czy muszę w takiej sytuacji wyciągać im kołowrotek z klatki? Ta koszatka o którą mam podejrzenie i tak mało co się na nim kręciła. A bez niego jej towarzyszka robi istną rewolucje klatki kłócą się też częściej, bo nie mają gdzie wyładować swojej energii itp. a do tego ta bardziej żywa zaczyna zbyt kombinować jak się z klatki wydostać xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanne dnia Sob 23:11, 19 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
empod11
Użytkownik
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:52, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że nie ma potrzeby usuwać kołowrotka. Jeżeli nawet ta mała "grubaska" jest w ciąży to kółko nie powinno jej zaszkodzić, natomiast pamiętaj o właściwej diecie.
Jak już będziesz pewna że faktycznie kośka zostanie mamusią to daj znać ;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:44, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ok! Dzięki za pomoc
Będę w miarę na bieżąco starała się obserwować co z nią się dzieje. Już im zamontowałam kołowrotek i obgryzanie prętów się skończyło
[edit] Przy okazji tego posta, pokażę Wam moje dziewczyny x3 One też dziękują za wszelką pomoc w hodowli, jako, że ich Pani pierwszy raz ma koszatki
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanne dnia Nie 14:45, 27 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM
|
|