zachwianie równowagi u mojego maleństwa

Monik

Może tylko wyolbrzymiam, ale jeśli chodzi o moją wiewiórę, to jestem strasznie przewrażliwiona. Maniek spadł z wysokości ok 1 m. Tzn dokładniej wyskoczył z ręki i uderzył się o klatkę, zsunął się po niej i upadł na ściółkę. Na początku słaniał się, teraz chodzi, jednak strasznie "zarzuca" nim na boki. W związku z czym ciągle leży. Nic sobie nie złamał. Ktoś wie, ile czasu może potrwać takie zachowanie?

Magda-Lenka

A kiedy spadł? Może to jakiś szok? A nie wiesz gdzie się uderzył? Nie w główkę? Bo jeśli tak, to moze lepiej skonsultować się z wetem? (np. telefonicznie).

Monik

Maniek nie widzi i wyskoczył z ręki, cały wpadając na boczną ścianę klatki. Nie zdążył się złapać ani nic i zleciał na dół. Na początku strasznie się wystraszyłam, że sobie coś złamał, bo leżał na boku i nie mógł wstać. Jednak kiedy zięłam go na ręce i włożyłam do przenośnej klatki, żeby pojechać z nim do weterynarza, powodowany ciekawością i zmianą mejsca, biegał i zachowywał się normalnie. Kiedy włożyłam go do klatki, położył się, bo nie mógł utrzymać równowagi. I właśnie jestem w kropce, czy to tylko szok, czy coś poważniejszego.

asiol

Lepiej jedź do weta.
Nie wiadomo czy nie doznał obrażeń wewnętrznych, a w takim przypadku muszą zostać zrobione zastrzyki przeciw obrzękowe, krwotoczne itd.