Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
inkova
Użytkownik

Dołączył: 02 Lut 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:50, 02 Lut 2014 Temat postu: Umierający Rysio ;( |
|
|
Mój Rysio ma ok 6 lat. W klatce ma poduszkę w której zazwyczaj śpi(w środku poduszki), w czwartek rano kiedy poszłam zobaczyć co u niego zawołałam go, pokazał pyszczek i chciał do mnie wyjść, gdy próbował się wyczłapać zaczął się miotać i przewracać. Gdy wzięłam go na ręce okazało się że ma coś w rodzaju paraliżu tylniej lewej łapki, był bardzo osowiały, nie mógł utrzymać jedzenia w łapkach. Postanowiłam wziąć go do weterynarza, gdy włożyłam go do transportera przewrócił się na plecki, zaczął siusiać w góre przy tym strasznie piszcząc, zachowywał sie jak w agonii. U weterynarza wzięłam go na ręce i mnie ugryzł co nigdy się nie zdarzyło, pani nie stwierdziła żadnego złamania łapki, ale wyczuła obrzęk macicy. Rysio dostał lek przeciwzapalny do rozpuszczenia w wodzie do poidełka, oraz 3 dawki leku przeciwbólowego dodawanego do jedzenia. Gdy przyszliśmy do domu był już spokojny, włożyłam go do klatki i od razu poszedł zagrzebać się w poduszkę, wieczorem podałam mu trochę wody ze strzykawki, jeść nic nie chciał. W piątek było trochę lepiej, wypił więcej i zjadł migdała z dawką leku, cały czas leżał w poduszce, nie wychodził. W sobotę myślałam że wyzdrowiał, pił dużo, jadł orzechy i pestki dyni, sam wlazł mi na ręce, domagał się głaskania. Dzisiaj od rana ma prawie zamknięte oczka, słabo co oddycha, jest cały zimny, nie zmienia pozycji w poduszcze, nie chciał nic jeść, ani pić. Ok godzinę temu zaczęłam go na siłę karmić papką z jabłka, otrębów, orzechów i siemienia, na siłę wlewałam mu też wodę. Nic się nie poprawiło. Nie był nawet w stanie zakopać się do spania. Włożyłam mu pod poduszkę butelkę z ciepłą wodą żeby mu było jeszcze cieplej. Nie wiem co mogę jeszcze zrobić. Jeżeli ktoś miał podobną sytuację ze swoją koszą lub wie cokolwiek proszę o pomoc. ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
fibanaczi
Użytkownik

Dołączył: 06 Lut 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:59, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
I jak jest teraz ? Najlepiej od razu do lek.weterynarii zawieść bo nigdy nic nie wiadomo. Mam nadzieje że wszystko ok już
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Koszatonka
Użytkownik

Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:25, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
idz z nim jeszcze raz do weta i to samo zadam to samo pytanie co fibanaczi "jak jest teraz" moja kosza tez kiedys byla sparalizowana na 2 ŁAPKI TYLNE nie bylam z nia u weta ale po jakis 3 dniach jej przeszlo co do twojego Rysia zaopiekuj sie nim pojdz z nim jeszcze raz do weta wydaje mi sie ze nie umiera tylko jest oslabiony i nie moze chodzic dlatego pewnie nic nie robi pomysl logicznie co bys robila ze sparalizowana noga ? daj mu spokoj i inne kosze (o ile masz jakas) wyjmij z klatki zeby nie chodzily po niej albo cos w tym stylu . nie martw sie bedzie dobrze a jak co to pisz znam sie troche na koszach to Ci pomoge jak bede mogla to czekam na nastepny wpis o Rysiu pozdrow go i mam nadzieje ze pomoglam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM
|
|