rzadka kupa proszę o szybką pomoc.

Miqś

czytałem wiele postów o rzadkiej kupie i wszyscy pisali że powinna szybko przejść. Mój Maciek i Kuba mają sraczkę od ponad 2 tyg. Nie jedzą Świerzych warzyw i jedzą to co zawsze siano i witakraft menu. Jedzą normalnie pija tez normalnie. Ale są jakieś ospałe i mają trudności z poruszaniem się. Mają po 4 mieś. Maciek miał całe łapki w kupie i musiałem mu je umyć. W okolicy brak dobrych wetów...

Piter

Powinniście natychmiastowo skonsultować się z lekarzem weterynarii. Jeżeli koś nie pije i nie je, należy podawać jej zmieszany granulat (do jedzenia) przez strzykawkę bez igły bądź pipetę. Poić możesz go w ten sam sposób aczkolwiek wodą. Miqś-nie powinieneś od razu krytykować patryka2. W ten sposób możesz obrazić, zrobić przykrość Patrykowi. Powinieneś odnosić się do forumowiczów z pełnym szacunkiem i kulturą.

Dominika9

Viva

On właśnie pisze, że piją i jedzą normalnie. A teraz do rzeczy.
Jak to możliwe, że od 2 tygodni nic z tym nie robisz?! Już dawno powinieneś lecieć do weta, a jutro Nowy Rok i wszystko zamknięte. Okropna nieodpowiedzialność z Twojej strony.
Póki co możesz podać węgiel leczniczy (dosłownie okruszynkę). Jeżeli nie pomoże to za jakieś 8 godzin możesz dać drugi okruszek.
A najlepiej to leć na jakiś dyżur do dobrej lecznicy. Wypisz tutaj wszystko co podajesz im do jedzenia, a także wszystko co znajduje się w klatce i na wybiegach. Może mają dostęp do jakieś rośliny doniczkowej?

Miqś

super ale one jedzą i piją... Czy wy naprawdę nie umiecie czytać? Najbliższy wet który zna się na koszach hmmm... 120km? Czy warto pozwolić aby nabawiły się przeziębienia? Odpowiedzialność.. Dawałem im węgiel. Nie pomaga

Dominika9

Tak, myślę, że umiemy czytać. Choroba koszatniczek nie usprawiedliwia Twojej bezczelności.
Skoro nie pomaga już nawet węgiel to my tym bardziej nic nie poradzimy. Myślisz, że podamy Ci cudowny lek, który masz może już teraz w domu? Tylko weterynarz może pomóc, a jak nie to myślę, że długo na biegunce nie pociągną.

Miqś

Dminika ja widzę że umiesz czytać, ale powiedz mi warto ryzykować poważniejszą chorobą poprzez przeziębienie?

Teska

Przepraszam,ale to znaczy,że lepiej,żeby się odwodniły (możliwe przy biegunce)?
Jeżeli dobrze je przewieiesz to się nie przeziębią.
Przyznaję rację Dominice.
Jeżeli zauważyłeś u nich taki stan już jakiś czas temu to powinieneś od razu jechać do weterynarza,albo chociaż zadzwonić do niego i zapytać co z tym zrobić.
Poszukaj lecznicy,która ma dyżur i jedź tam z koszami,albo chociaż zadzwoń do dobrego weta,który się zna na koszach.Może będzie w stanie Ci pomóc.
Teraz nie pozostało nic innego,tylko czekać na cud.
Chociaż samo to,że kosze żyją w takim stanie już 2 tygodnie jest cudem.

Miqś

właśnie to jest zastanawiające że normalnie jedzą i piją.

Teska

Miqś,to,że Twoje koszatniczki normalnie jedzą i piją uważasz za najlepsze wytłumaczenie?
Cały czas piszesz jedno i to samo,jakby to miało coś zmienić.
To,że jedzą i piją nie oznacza,że ich organizmy nie są wycieńczone i zmęczone.

Miqś

Tak więc znacie jakieś sposoby aby rzadka kupa zmieniła się w normalne bobki?

Teska

Jak na razie spróbuj sposobu naturalnego-podawaj im babkę lancetowatą.
Działa zatwardzająco i podobno pomaga na biegunkę (czytałam tak na forum o myszoskoczkach).

sebasrs

Podaj skąd jesteś ???? Może coś znajdziemy ja też jestę ze śląska:)

Ja z moją koszatniczką jechałem jak było ok -6*C może -8*C sypał śnieg jak niewiem i co pojechałem transporter prawie niosłem po kurtką i tylko kawałem blok-auto lecznica-auto i nie zachorowała Wesoly

Wiec podawaj adres skąd jesteś i my poszukamy ci veta:)

Miqś

Jest lepiej. Wczoraj dałem im troszeczkę lacidofilu. Dzis po 1/4 wegla i teraz babki. Polepsza się. Maja juz stały ale jeszcze lekko swiecące bobki

Teska

Teraz,skoro się polepsza to nie ma sensu jechać do weta.To byłby tylko dla nich stres.
Trzymam kciuki za powrót do zdrowia.
Podawaj po 2-3 listki babki i stopniowo zredukuj ilość do zera.