Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:37, 13 Mar 2012 Temat postu: Na granicy śmierci |
|
|
Miałem 2 koszatniczki jedna była chora na zaćmę i miała chore obydwa oczka. Wkonicu nadszedł ten dzieni kiedy nic nie jadła i mało piła i mało się ruszała wiem że to była cukrzyca. 2 dzień to taki że zamkła oczy odużo mniej piła wogóle nie jadła i jeszcze mnie ruchu. 3 dzień znalazłem ją na dole klatki sztywną wyjełę ją i zauważyłem że oddycha ale bardzo cięzko i z oddstępami. Po godzinie zauważyłem że oddychanie jest coraz cięższe i oddstępy były coraz dłuższe. Po następnej godzinie wogóle nie oddychała i umarła. U drugiej koszatniczki po tygodniu śmierci pierwszej koszatniczki u drugiej wystąpiła zaćma na jedno oko potem na drugie oko. A teraz jest jak z tą pierwsza koszatniczka w pierwszym dniu wogóle nie je mało pije nic sie nie rusza leży przy wodopoju. W mojim mieście są 2 weterynarze 1 raczej sie nie zna na małych zwierzętach. Czy zabrać go do weterynarza tego co się co nieco zna? proszę o szybką pomoc. Jak coś przepraszam jak temat się powtarza nie mam czasu do marnowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Marta3003
Użytkownik

Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:24, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zaawansowana cukrzyca jest nieuleczalna i śmiertelna... czym karmisz koszatniczki, bo podejrzewam, że nie stosujesz specjalnej diety dla koszatniczek z cukrzycą... obym się myliła, z miłą chęcią zwrócę Ci honor:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:31, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
moja koszatniczka dostaje tylko suchy pokarm który nie zawiera cukru (tyłu pudełka jest napisane "Bez cukru") jedynie jakie bonusiki ma to to ze co 3 dni świeże sianko, bez barwny wapń patyczki, i orzechy ziemne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:43, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
przepraszam za pomyłkę. Siano też ma jako siciułkę a codziennie dostaje kupkę świeżego sianka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta3003
Użytkownik

Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:32, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
A jakiej firmy karma? Są specjalne karmy dla koszatniczek z cukrzycą, specjalnie zbilansowane, warto zainwestować. Życzę, żeby Twoja doszła do formy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:08, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie w mieście są tylko 2 zoologiczne. W 1 jest tylko karma na wagę z owocami itp, więc tam nie kupuje. W drugim mam tylko 2 rodzaje karmy dla koszatniczek kupuje im zawsze Nestor Pokarm dla koszatniczek Wspomnienie Patagonii. A druga firma przezwas nie uchwalana to jest Vitapol którą miałem tylko raz w domu bo tamtej nie było. Dzisiaj zabiram go do weta bo jego stan się pogorszył Wygląda to niejwięcej jak u mojej pierwszej koszatniczce
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shiano dnia Śro 8:11, 14 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:48, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Byłem dzisiaj u weterynarza z koszatniczką. Powiedział że nie ma cukrzycy tylko lekkie objawy...(tylko że ja wiem na 100% że ma cukrzyce). Dzisiaj jest 2 dzień choroby (z pierwszą było tylko 3 dni). Nawodnił ją podał zaszczyki na zatwarcenie cos w tym typie.
Powiedział żebym jutro przyszedł ( jutro nie pójdę do szkoły odrazu o 8:00 bede czekał mam transport) i rozcieńczy insulinę. I że jak mi się uda to żebym miał troche moczu jego. Podłożyłem pod niego chucteczki. Powiedział też żebym go jakoś ogrzał. Więc w pokoju jes szczelnie zamknięte okno na maxa odkręcony kaloryfer, i obok niego są 2 butelki z gorącą wodą ale nie za bardzo wymieniam w nich wodę co 2 godziny i z koca wyciełem malutkie kocyki ten wielki był naprawde ciepły doje je na kaloryfer i je zmieniam co 2godziny i na niego daje. Jak chce pić to poprostu rzuca i przytula sie dalej do butelek ja biore nowy kocyk i przykrywam go. Czy to możliwe że jego organizm jest słabszy i źle była wyczyszczona klatka z wirusów od tamtej dlatego ma taką samom chorobę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta3003
Użytkownik

Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:46, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Jeżeli to cukrzyca to nie ma jak się zarazić z otoczenia... radzę Ci zrobić zakupy w sklepach internetowych Polecam gorąco produkty Versele Laga a tutaj masz art o cukrzykach i natychmiastowej zmianie diety [link widoczny dla zalogowanych]
zapoznaj się z tym i wprowadź natychmiast w życie swojego zwierzaka;) jest osłabiony bo pewnie nie je tak dużo i nie dużo pije ;( oby mu przeszło.
Pamiętaj, że czasami nie ma co liczyć na zoologiczny i czasami trzeba się wspomóc zakupami w internecie, po pierwsze jest taniej po drugie znajdziesz wszystko czego potrzebujesz:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:14, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki że poddałaś mi stronke i wierzysz że moja koszatniczka wróci do zdrowia ale zapużno już!!! Równo o godzinie 21:00 na moich rękach odszedł . Smutny jestem ale chyba ta mała koszatniczka chyba jest bardziej smutna bo przez całą noc kwiczała (chyba go wołała). Co mam zrobić. Na blogu zostało napisane że jak koszatniczka żyła z inna koszatniczką to po odejściu tej pierwszej umże druga może wpaść w depresje. Czy dzisiaj jej dokupić kolegę czy koleżankę? a może odczekać pierw te 2 tygodnie czy co. Doradźcie mi bo ta kosia co mi się została jest bardzo smutna zazwyczaj z rana urzęduje a teraz leży tam gdzie klatki miały styczność i kwiczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta3003
Użytkownik

Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:39, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro Może mu teraz lepiej .... co do drugiej kośki, kup koszatniczkę tej samej płci, wyczyść wcześniej klatkę (dokładnie) i zapoznaj dwie koszatniczki na neutralnym gruncie:) I zastosuj się już do nowej diety, bo pamiętaj, że w zoologach są karmione śmieciowym jedzeniem, więc trzeba go troszku podratować jakąś dobrą karmą Życzę powodzenia:) i jeszcze raz współczuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shiano
Użytkownik

Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:00, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki za wszystko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|