Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dina110
Użytkownik
Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:35, 26 Lut 2011 Temat postu: Czy trudno i długo leczy sie zlamanie u nogi ? |
|
|
Moja kosia zlamala sobie łapkę ! Musze z nia jechac do weterynarza. Trudno sie leczy złamania u kosi ?
Jeden wykrzyknik wystarczy. sebasrs
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
gosia
Użytkownik
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Wejherowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:12, 26 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja się na tym nie znam, ale wiem jedno: jak najszybciej zasuwaj do dobrego weta!!!
Pewnie będziesz musiała wyjąć kołowrotek itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sebasrs
Moderator
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:32, 26 Lut 2011 Temat postu: Re: Czy trudno i długo leczy sie zlamanie u nogi ? |
|
|
Dina110 napisał: | Musze z nia jechac do weterynarza. |
Jeżeli nie ma stanu zaplanego, normalnie sie zachowuje i jedynie kuleje to nie musisz - wyżliże się .
Dina110 napisał: | Trudno sie leczy złamania u kosi ? |
Stosunkowo krótko, pod warunkiem że nie nadwyręży sobie jej podczas gojenia. Musisz wyjąć kołowrotek oraz inny "osprzęt" z którego może kosz spaść, wykęcić nogę itp.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sebasrs dnia Sob 22:33, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanne
Użytkownik
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:15, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Czy to wyraźnie widać u koszy jak kuleje?
Miałam kiedyś chomika, widziałam jakby kulał- wyjęłam mu kołowrotek, ale mi go żal było i po dwóch dniach wsadziłam z powrotem (chomik poruszał się już normalnie). Później jak zajrzałam do klatki to kulał strasznie x_x widocznie czas jego rekonwalescencji miał być dłuższy.
<b>Czy u kosi jakiekolwiek zwichnięcie itp. widać bardzo czy można dostać sprzeczne sygnały tak jak to miałam gdy byłam mała z chomikiem?</b>
Mam kosze od niedawna i od czasu do czasu wydają takie ostre piski- mają prawo się czegoś bać itp w nowym miejscu. Dochodzi je gama różnych dźwięków, ale w nocy zbudził mnie taki głośny pisk/krzyk nie wiem jak to nazwać. Poszłam obserwowałam kosze i przez to, że mam te zwierzątka po raz pierwszy nie jestem w stanie ocenić czy porusza się całkiem jak powinna. (tzn chodzi itp, ale nie mam pojęcia, czy dobrze xD Nie wiem co się stało tamtej nocy.. a że już padałam a nie widziałam wyraźnego znaku 'boli mnie, kuleje', a padałam już na twarz, to dla pewności zatrzymałam kołowrotek. Kosia obydwoma nóżkami tylnymi o które miałam obawy się drapała, czy gdyby było coś z nimi nie tak, to nie piszczała by przy tej czynności, albo jej nie robiła?
<b>Czy może mieć nóżkę zwichniętą, czy nie?</b>
Nie chciałabym jej zrobić krzywdy Obserwowałam ją już jakiś czas i doprawdy nie mam pojęcia (patrząc na to, że ten mój poprzedni gryzoń poruszał się względnie normalnie, no ale w dzień zwichnięcia to jakby nie patrzeć kulał). Druga kosia od początku była bardziej ruchliwa i poruszała się w trochę inny sposób od tej, którą mam na myśli. Ciężko mi to określić...
Bo piszczą itp od czasu do czasu tak i tak. Więc nie mam jak porównać też różnicy zachowania. A one czasami się tak nachalnie chcą dostać do tego kołowrotka.. xD mimo,że nie mają efektu nożyc, to czasami któraś niepotrzebnie chce się tam dostać, akurat wtedy kiedy druga się kręci itp.
Tamten chomik miał cięższe życie przez tą nóżkę. Dlatego teraz jestem wyczulona na tym punkcie xD Odpiszcie!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanne dnia Pią 15:15, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ulatrula
Użytkownik
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:00, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Witam.Na forum jestem nowa.Chcialam tylko napisac o zlamaniach i roznego typu zwichnieciach.U koszy latwiej sie goja niz u innych gryzoni;jednak w okresie dochodzenia do siebie ich cialo traci duzo ciepla i trzeba ich w tym czasie czasami dogrzewac.Sama tak stracilam jednego.czesto siedzial na moim ramieniu.pewnego dnia spadl i zlamal noge.Kolega z klatki nie chcial go dogrzewac;wolal biegi w kole.Gdy bralam chorego na rece wchodzil mi pod bluzke.Wtedy myslalam ze sie boi a on szukal ciepla.wieczorem wrocilam z pracy a moj pupil juz nie zyl.Mam straszne wyrzuty sumienia do dzis....zapewniajcie swoim chorym duzo ciepla-tego fizycznego tez.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kosiaa
Użytkownik
Dołączył: 18 Lip 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:33, 18 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Moja kosia też złamała łapkę, jak byłam z nią u weta zbytnio nie wiedział, co ma zrobić dał kilka zastrzyków i nic więcej, bo stwierdził, że kosia jest za mała żeby cokolwiek zrobić. Po jakimś czasie zaczęła się zachowywać jak gdyby nic się nie stało, normalnie biega, nawet nie kuleje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
felek
Użytkownik
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:33, 30 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
U mojej też tak było Teraz na szczęście jest już dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|